Wpis z mikrobloga

Nigdy nie miałem wypadku, nawet auta nie zarysowałem, aż do wczoraj. Z naprzeciwka na zakręcie facet wpadł w poślizg i bokiem sunął na nas blokując całą drogę.
Wyszliśmy cało ale samochód z przodu zmasakrowany. W chwili zderzenia już staliśmy a impakt był tak mocny, że kark wciąż boli. Nie chce wiedzieć co się dzieje przy 100 na godzinę.

Uważajcie na siebie Mirki, bo nie da się takich sytuacji przewidzieć.

#motoryzacja #polskiedrogi #kierowcy #snieg #zima
Pobierz enemydown - Nigdy nie miałem wypadku, nawet auta nie zarysowałem, aż do wczoraj. Z na...
źródło: comment_8bfiP4iKZ2Loktnv8Ef9ROAWOle3YE89.jpg
  • 14
@enemydown: idź Ty kolego na prześwietlenie lepiej i się nie przemęczaj przez parę dni.
No to auto całkowita chyba będzie nie? Kondolencje.
Tak jeszcze na fali Twojej historii chciałem powiedzieć, że dzbany (jak to się teraz modnie mówi) broniące drzew wzdłuż drogi chyba mentalnie nie ogarniają sytuacji, że wypadek można mieć nie z własnej winy. A nawet jak z własnej to kara za przekraczanie prędkości to nie powinna być kara śmierci.
@enemydown: on miał większą prędkość więc działał z większą siłą, a co za tym idzie bardziej oberwaliście. To niestety tak nie działa, że jak staliście to impakt powinien być mały ¯\_(ツ)_/¯
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@enemydown: kolego, kupujesz kolnierz, ketanole, bierzesz recepty i walczysz o odszkodowanie, ponizej 10k nie schodzisz.

Za piec lat albo przy nasteonym uderzeniu glowa w zaglowek poczujesz dlaczego walczyles o ten hajs.
@Solitary_Man i to jak najszybciej. Kołnierz na szyję i potem odszkodowanko. Kumpel przy lekkim dupnięciu w tył miał kołnierz chyba ze 2 tygodnie. Niby nic mu nie było złego, ale się wzbogacił:>