Aktywne Wpisy
![ZenujacaDoomerka](https://wykop.pl/cdn/c0834752/4c2b6d2b517b854c6525f1c688772c2b8288a15ca6de491872d90842d7b802e0,q60.jpg)
ZenujacaDoomerka +97
W ogóle fascynuje mnie istnienie osób co kochają Marvela i star wars.
Tych ludzi się powinno od społeczeństwa normalnego odseparować.
To nie są normalni ludzie. Normalny dorosły nie idzie oglądać filmu o tej samej treści po raz tysięczny i mówi wow ale super.
Ciągle to samo - jest bohater, drama a potem znów dobro zwyciężyło xD
To są jakieś uposie po prostu a nie ludzie. Jedyne do kogo to może przemawiać to
Tych ludzi się powinno od społeczeństwa normalnego odseparować.
To nie są normalni ludzie. Normalny dorosły nie idzie oglądać filmu o tej samej treści po raz tysięczny i mówi wow ale super.
Ciągle to samo - jest bohater, drama a potem znów dobro zwyciężyło xD
To są jakieś uposie po prostu a nie ludzie. Jedyne do kogo to może przemawiać to
![KingaM](https://wykop.pl/cdn/c3397992/KingaM_QtQ1gbm4N0,q60.jpg)
KingaM +21
Serio, #orange? Przecież to święto ma głębokie znaczenie religijne dla wielu osób, a Wy postanowiliście robić z tego jaja dosłownie i w przenośni. To jest jakieś kurwskie lekceważenie wolności religijnej i świętości tradycji. Co będzie następne? Cyfrowe noszenie palm w Wielki Tydzień? Albo cyfrowe chodzenie na msze? Może e-palenie ziółka przez rastuchów które przecież jest ich sakramentem albo darmowe gigabajtu z okazji obalenia reżimu.
Ja wiem, że to tylko zabawa
Ja wiem, że to tylko zabawa
![KingaM - Serio, #Orange? Przecież to święto ma głębokie znaczenie religijne dla wielu...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/893fcabae8999c2689ba64263d2d9504c9e9bde319ee6aed7e6a3555362cf86e,w150.jpg)
źródło: skurwysyny z Orange psują święta
Pobierz
Dzisiejsza wizyta w sklepie:
- podchodzę do wózków, ale tam tylko 1, albo 5 złotych, nie poproszę nikogo o rozmienienie, #!$%@? na koniec parkingu do samochodu po żeton, bo w kasie też nie poproszę
- nie biorę wózka o rozmiarze jaki mi odpowiada, tylko ten, do którego nie muszę się przeciskać między ludźmi
- w sklepie zamiast stawiać wózek jak normalny człowiek, #!$%@? nim w jakiś róg, zatoczkę, gdzie nikomu nie będę nim przeszkadzał i donoszę do niego produkty
- wstydzę się poprosić pracownika sklepu o pomoc, bo może będę sie jąkał, nie wyraźnie mówił i on będzie się mnie pytał, o co mi chodzi kilka razy, będę miał dziwny głos, albo powiem coś głupiego, albo wali mi z pyska. Odpuszczam sobie, kupię to czego szukam innym razem
- schodzę wszystkim z drogi, przepuszczam ich
- stoję w kolejce do kasy i cały się pocę ze stresu i lęku, cały jestem zesztywniały, biegam wzrokiem, uciekam od spojrzeń, jakoś tak dziwnie drepczę w miejscu i co chwila zmieniam pozycję, nie wiem co mam zrobić z rękami
- dłonie mi się trzęsą jak wykładam produkty na taśmę, łamie mi się głos, gdy witam się z kasjerką
- nie nadążam z wkładaniem produktów spowrotem do wózka, kasjerka ma #!$%@?, ludzie na mnie patrzą, spieszę się i denerwuję, pewnie cały jestem czerwony
- dłonie mi drżą jeszcze bardziej, gdy staram się wyjąć pieniądze z portfela, pomimo że miałbym równą kwotę, to przez lęk nie szukam drobniaków i daję dwie stówy, a kasjerka wydaje resztę
- kasjerka podała resztę na paragonie, nie umiem tego dobrze włożyć do portfela, czas mija, ludzie na mnie patrzą, pewnie się nie cierpliwią, drobniaki prawie się ześlizgują
- dobra #!$%@?ć to... chowam wszystko do kieszeni kurtki i mówię do widzenia
- wychodzę ze sklepu i czuję jakąś tam ulgę, mimo że czuje się fatalnie, zmęczony, wystraszony, zaszczuty, czuję potrzebę by uciekać
I tak za każdym #!$%@? razem...
#fobiaspoleczna #przegryw #depresja #gownowpis
źródło: comment_Ig6LYdyzMxdB3zQrGgyjB4IERJalMRpz.jpg
PobierzNie byłem u psychiatry, ani u psychologa, bo się cykałem i nie wiedziałem co i jak, a jak już się zdecydowałem, żeby coś z tym zrobić i sięgnąć po pomoc specjalisty, to #!$%@? mnie z uczelni i do tej pory nie jestem ubezpieczony, a nie mam hajsów na prywatę.
Plan mam taki, że ogarnę sobie dobrą robotę i dopiero wtedy zacznę coś z tym robić. Teraz muszę się przemęczyć - z
Chociaż ostatnie uczucie, mega ulgi, rozluźnienia razem ze zmęczeniem, zaszczuciem jak najbardziej odczuwam
Dobre pytanie... ale trudno na nie jednoznacznie i krótko odpowiedzieć. Generalnie już od gówniaka byłem trochę poyebany - patologia w domu - jednak nie wiem, czy jest sens się tym faktem usprawiedliwiać.
Np. w przedszkolu był bal przebierańców, na który - jak to dzieciak - długo wyczekiwałem. Niestety poprzedniego dnia wieczorem była awantura, no i krótko mówiąc przemoc. No i ja zamiast się bawić jak reszta dzieci, cieszyć, że w końcu
Komentarz usunięty przez autora
Też mam obawy cały czas i nie mogę nigdy odpocząć, zrelaksować się.
Mam brata, 2 lata młodszego.
Co do pór dnia, to nie zauważyłem jakichś zmian.
Kiedyś próbowałem jakichś technik relaksacyjnych i ćwiczeń, ale nie zauważyłem jakichś ogromnych zmian - stosowałem, co prawda nie regularnie przez ok. 2,5 miesiąca.
Dzięki za link. Trzymaj się.