Aktywne Wpisy
![BozenaMal](https://wykop.pl/cdn/c3397992/BozenaMal_JEeakO26tc,q60.jpg)
BozenaMal +53
![mirko_anonim](https://wykop.pl/cdn/c0834752/321ea7dc2985c2bfbf21a6b5598af7c3220625c6954fbbc0a440b525befed626,q60.png)
mirko_anonim +329
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mirki jest inba w mojej rodzinie. Rodzony brat lvl 29 miał dziewczynę, z którą 3 lata mieszkał. Dziewczyna zaszła w ciążę, mieli brać ślub po urodzeniu. Ale pod wpływem plotek, które okazały się prawdziwe, przed zawiadomieniem urzędu o narodzinach dziecka i sporządzeniu aktu urodzenia, bez wiedzy matki, zrobił testy DNA. Jak się domyślacie - nie jest ojcem. I w normalnych warunkach byłoby po sprawie: nie mają ślubu, zero zobowiązań,
Mirki jest inba w mojej rodzinie. Rodzony brat lvl 29 miał dziewczynę, z którą 3 lata mieszkał. Dziewczyna zaszła w ciążę, mieli brać ślub po urodzeniu. Ale pod wpływem plotek, które okazały się prawdziwe, przed zawiadomieniem urzędu o narodzinach dziecka i sporządzeniu aktu urodzenia, bez wiedzy matki, zrobił testy DNA. Jak się domyślacie - nie jest ojcem. I w normalnych warunkach byłoby po sprawie: nie mają ślubu, zero zobowiązań,
Dłuższy czas leżało to mnie na sercu, a jakoś nie mam możliwości by z kimś pogadać o tym, bo boje się trochę reakcji, więc stwierdziłem, że tutaj to wrzucę.
Mam 24 lata i mieszkam z bratem i mamą. Wydaje się spoko? Na pierwszy rzut oka jest wszystko okej, mam dziewczynę, dobrą pracę w ciągu najbliższego roku mamy zamiar przeprowadzić się do miasta razem.
No więc, co mnie nie pasuje?
Mój brat jest upośledzony psychicznie.. I w związku z tym mam naprawdę mega niefajne myśli z tym związane. W skrócie? Uważam, że nam by się żyło wszystkim lepiej gdyby go nie było.
Nie jest z nim aż tak źle jak z tymi upośledzonymi co widzicie w telewizji. Nie jeździ na wózku, nie ślini się, jest w stanie sam zjeść/oddychać.. Przynajmniej teraz. Moja mama ma ponad 50 lat, on ma ponad 25. I jak ja widzę, to ledwo jest w stanie sobie cokolwiek ogarnąć. Mama wyśle go do sklepu - bywa, że nie weźmie reszty ze 100 zł i przepada. Bywały sytuacje, że zabierał coś z domu i wynosił do 'szkoły' dla tych upośledzonych.
Coś mu się powie co nie pasuje? Jest napad agresji, krzyczy, bywa że odepchnie itd.
W związku z tym jak myślę o przyszłości to ciągle się boje. Co będzie za 10 lat jak mu bardziej #!$%@?? Bo lepiej nie będzie. Moja mama opadnie z sił i nie będzie w stanie robić mu koło dupy, a ja tym bardziej tego nie będę robił.
Jak mama umrze to co dalej? Ma zamieszkać ze mną? Nigdy w życiu, bałbym się o przyszłe dzieci, czy ich nie skrzywdzi, czy nie będzie molestował, czy nie będą miały złych wzorców, w końcu ile czytamy o takich 'wujkach'? A ja wolałbym w spokoju żyć sobie w swoim domu/mieszkaniu, a nie bać się.
Mam niby jeszcze jednego brata, ale on układa sobie życie za granicą i wątpię by miał wrócić
A ja nie widzę sensu, żebym miał płacić za jakiś ośrodek dla niego.. Lepiej by było jakby go nie było...
I tu się nasuwa moje przemyślenie..
Po co ta pomoc od państwa dla takich osób?
Ok ktoś powie, że dają radość swoim rodzicom. No super, warzywko, cieszymy się. Tylko kwestia takiego warzywka znacznie obniża poziom życia reszty. Całkowicie inaczej by się rozwijała rodzina gdzie są rodzice i dwójka normalnych dzieci, a znacznie inaczej jest kiedy są rodzice i dwójka normalna i jedno takie. I idzie mnóstwo pieniędzy które mogłoby pójść na lepsze warunki mieszkalne czy godne życie. A tak to widzimy reportaże gdzie żyją w chlewie, bo 200k trzeba dać na jakieś respiratory czy inne gówna, które przedłużą mu życie o MOŻE 3 lata. Super, 3 lata życia czegoś takiego, a reszta rodziny przez kilka-kilkanaście lat nie odrobi tego.
A co dopiero kiedy coś się stanie rodzicom i opieka spada na rodzeństwo? I 'wymuszana' jest opieka i ktoś marnuje swoje życie, bo wychowali go tak, że nie zostawi takiej osoby..
Czy ja jestem naprawdę taki zły, że patrzę na to z takiej perspektywy?
Bo co gadam z kimś i lekko schodzę na takie tematy to mam wrażenie, że tylko ja tak uważam..
Przyszły święta i takie feelsy..
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
Najgorzej, że presja wywierana jest albo przez ludzi, którzy nigdy nawet nie spędzili kilku godzin przy niesamodzielnym dorosłym, albo tych, którzy sami się w to wpakowali i próbują usprawiedliwiać swoje wybory i przerzucać część odpowiedzialności na innych. Jeszcze rozumiem jej matkę, wiele osób sobie nie poradzi psychicznie i będzie uciekać w źle rozumiany obowiązek i miłosierdzie, ale tą pierwszą grupę tłukłbym kijem.
Ci wszyscy dobrzy katolicy za dychę,
Zaakceptował: marcel_pijak}
@aardwolf: A po tych lekach nie czules sie szczesliwszy ot tak po prostu ? Wypytuje bo zastanawiam sie wlasnie nad leczeniem. Wole popytac roznych ludzi. Brales moze paroksetyne ?
Zaakceptował: marcel_pijak}
Czułem tylko rozmaite skutki uboczne i czułem że wpieprzam jakąś obrzydliwą chemię, choć to akurat mogłem sobie wmówić, bo dla mnie nawet Coca-cola to obrzydliwa chemia.
Często osoby po wypadkach czy chorobach gdzie doszlo do jakies amputacji nie tyle nie potrafia zyc z nia co z tym że będą dla innych ciężarem.
Osoby depresyjne czesto
@AnonimoweMirkoWyznania: Mo właśnie, kur wa, nie bardzo spoko.
@pan_kleks8 @to_juz_przesada @KuterRybacki
Pytacie się gdzie ojciec. Ojciec żyje, mamy wszyscy z nim dobry kontakt. Ale co to ma do rzeczy? Ja boje się o przyszłość. W momencie kiedy moja mama nie będzie żyła, to ojciec tym bardziej (jest starszy kilka lat, a mężczyźni żyją krócej)
@Lechu1777