Wpis z mikrobloga

@drlect3r:

Zalej i pij ()


W przypadku matcha to akurat bardzo zła rada.

@Chrystus: w domowych warunkach do roztrzepania matcha najlepiej użyć spieniacza do mleka. W ostateczności shakera. Wcześniejsze przesianie przez sito zminimalizuje tworzenie się grudek.
  • Odpowiedz
@eherbata_pl: Też to czytałem.
Mi chodziło bardziej o rady osób, które już to robiły. Ale najwyraźniej sam będę musiał do tego dojść.
Z tym przesianiem, to chodzi, by przesiać sam proszek, czy już zrobioną herbatę?
  • Odpowiedz
Z tym przesianiem, to chodzi, by przesiać sam proszek, czy już zrobioną herbatę?


@Chrystus: Sam proszek.
Skąd wniosek, że tego nie robiłem? Robiłem! Z doświadczenia wynika, że tak jak przy spienianiu mleka, spieniacz-kubek z tłokiem jest lepszy niż spieniacz elektryczny, czyli mały mikserek. Ubijaczkę do jajek można sobie darować
  • Odpowiedz
@Chrystus: Myślę, że matcha zawsze smakuje trochę jak trawa i albo się to lubi, albo nie. Najbardziej przypomina mi smak trawy młodego jęczmienia. Taki trawiasto-zbożowy. Jak jest bardzo dobrej jakości, to dochodzi do tego słodycz i umami.
  • Odpowiedz
@Chrystus: Powiedziałbym więcej: jedyna prawdziwa matcha jest z Japonii. Wiele osób się oburza na to, ale takie moje zdanie. Nie mówię, że nie można znaleźć dobrej zielonej sproszkowanej herbaty z Chin, ale czy to jeszcze matcha?
  • Odpowiedz