Wpis z mikrobloga

Wczoraj na wykop trafiło znalezisko z Do Rzeczy z tytułem:

"Homofobia i nienawiść Polaków. Niespełnione marzenie „Gazety Wyborczej”

Artykuł oraz wykopki wyśmiewają "brudne prowokacje" GW, gdzie musi ona wymyślać jakąś homofobię, której nie ma, by mieć z czym walczyć i na co narzekać.

W artykule możemy przeczytać:

Sam artykuł opowiada o eksperymencie gejowskiej pary, która postanowiła się oświadczyć przy świadkach na warszawskich ulicach. Co wynika z eksperymentu? Ano to, że reakcje ludzi w Polsce (również sprzeciwiających się ślubom homoseksualistów) nie są do gejów specjalnie wrogie. „Nie oznacza to, że w Polsce nie ma homofobii” – od razu zabezpieczył się jeden z bohaterów.

A moim zdaniem właśnie oznacza. Bo to, że wielu ludzi (w tym niżej podpisany) nie chce ślubów osób tej samej płci, adopcji przez pary homoseksualne dzieci, likwidacji tradycyjnego modelu rodziny, narzucania lewicowej ideologii, nie musi wcale oznaczać, że źle życzy ludziom, którzy tak żyją.


To teraz zobaczcie co jest w komentarzach pod tym artykułem. I zwróćcie uwagę na liczbę "plusów" przy nich.

Polecam także wejść na stronę DoRzeczy i zobaczyć, że pewna część komentarzy jest usunięta - ale te ciągle wiszą. W takim razie co musiało być w tych, które zostały usunięte?

Prawicowa narracja znowu zniszczona przez prawicowych czytelników.

#neuropa #polska #bekazprawakow #tysiacurojenniezaleznychmediow #lgbt #wpolsceniemahomofobii #4konserwy #shitwykopsays
Pobierz rzep - Wczoraj na wykop trafiło znalezisko z Do Rzeczy z tytułem: 

"Homofobia i ni...
źródło: comment_qpQ8S0E8jcfoOVZge6faXLYf6pSeIQ4U.jpg
  • 62
@Ja_tu_tylko_komentuje: Problemem nie są tylko same komentarze, ale fakt jak bardzo plusowane są. To są jednej z najwyżej ocenianych komentarzy pod artykułem.

No i przypominam o tezie artykułu - "homofobia i nienawiść jest Polakom wmawiana przez GW".

Ja zdaje sobie sprawę, że jest w Polsce sporo osób, które mają w dupie czy ktoś jest gejem czy nie, i nawet nie mieliby nic przeciwko związkom partnerskim.

Ale jednocześnie nie zakłamujmy rzeczywistości i
A moim zdaniem właśnie oznacza. Bo to, że wielu ludzi (w tym niżej podpisany) nie chce ślubów osób tej samej płci, adopcji przez pary homoseksualne dzieci, likwidacji tradycyjnego modelu rodziny, narzucania lewicowej ideologii, nie musi wcale oznaczać, że źle życzy ludziom, którzy tak żyją.

@rzep: Zgaduję, że to Warzecha, bo chyba tylko on z całej tej gównoprawicowej sceny ma w sobie wystarczająco rozumu, żeby ktoś normalny dał radę przeczytać to, co
@rzep: Prawacy (być może też inni, ja się zetknęłam z tym u prawaków) mają taką dziwną cechę, także w realu. Widzą coś, co im się nie podoba (zdjęcia gejów, tęczową flagę, transparent "Chrześcijaństwo to nie nienawiść" albo "Pamiętamy o cywilnych ofiarach Powstania" - lista rzeczy nie podobających się prawakom jest dość szeroka) i zaczynają wrzeszczeć "Prowokacja!"

I teraz zaczyna się interesująca część. Co robi normalny człowiek na hasło "Prowokacja!"? Zastanawia się,
@rzep: Jest też takie zjawisko, że Internet wyolbrzymia margines społeczny. Nie zacytuję teraz źródła, ale jak pisałem magisterkę to wyszło, że 1% internautów odpowiada za jakieś 90% negatywnych treści.

Ponadto przeczytać artykuł weszli pewnie głównie ci, którzy byli nim zainteresowani tj. być może jakieś osoby homoseksualne (ale ilu jest takich czytelników "Do Rzeczy"?) i znacząca większość osób homofobicznych (treści wzbudzające negatywne emocje mają większą moc przyciągania). Ludzie, których temat LGBT niespecjalnie