Wpis z mikrobloga

@Andrzej_Jaroslawski: Dla mnie to jest wszystko bałach. Nie było żadnej policji, ani dzielnicowego, a to co mówi Mexyk to między bajki można włożyć. On mówi prawdę tylko jak się pomyli, albo zapomni.
Dzielnicowy nie ma co robić tylko ogląda lajty i biegiem do Mexyka żeby złożył zawiadomienie:) Przecież to śmieszne jest.