Wpis z mikrobloga

#150perfum #perfumy 82/150

Serge Lutens Ambre Sultan (1993)

Dziś opiszę perfumy stworzone w klimacie orientalnym, prawdziwe arcydzieło o lekko balsamicznym charakterze, których jedni używają latem inni zaś zimą. Pamiętam mój pierwszy raz z Lutensami. Było to kilka lat temu w Leeds, w jakimś sklepie w galerii Victoria Leeds, mnie więcej w okresie takim jak teraz, bezpośrednio przed świętami, gdzie oprócz designerskich perfum można było zapoznać się z takimi firmami jak Diptique, Acqua di Parma, Creed czy właśnie Serge Lutens. Mieli wszystko co było wtedy w obiegu a teraz jest niedostępne, od Borneo 1834 przez Fumerie Turque po Muscs Koublai Khan. Byłem z dziewczyną i przyjacielem, który przyjechał do mnie w odwiedziny z Polski i tak sobie sprawdzaliśmy wszystko po kolei i praktycznie przy każdym Lutensie było jakieś "wow!" ale dopiero jak doszliśmy do Ambre Sultan to pojawiło się pierwsze "o #!$%@?!". Ambre Sultan zniszczył nie tylko mnie tego dnia ale i całą naszą trójkę, to był chyba w moim życiu największy szok perfumowy jaki przeżyłem podczas sprawdzania zapachów.
Pachnie on w dużym skrócie ambrowo. Jest to żywiczny zapach przyprawiony niezliczoną ilością ziół takich jak oregano, kolendra czy liść laurowy, do tego mamy nienarzucające się reszcie drzewo sandałowe z delikatną mirrą w tle no i oczywiście ciepłą, ambrową wanilię. Ambre Sultan jest zapachem balsamicznym, pachnącym słodko ale żywicznie. Jak większość Lutensów są to perfumy unisex, ale np. na skórze mojej dziewczyny nie pachną już tak dobrze jak na mojej więc dla mnie to stuprocentowo męskie pachnidło. Kompozycyjnie jest dla mnie dziełem sztuki i gdyby miał odrobinę lepsze parametry to mógłby być nawet numerem jeden w historii perfum. Trwałość ośmiogodzinna, a przy projekcji się na chwilkę zatrzymajmy. W lecie jest nienachalna ale jest wyczuwany przeze mnie 2-3 godziny bez większych problemów. W zimie to prawdziwa petarda, mocą spokojnie zbliżony do takich zapachów jak np. Valentino Uomo Intense. Potężna projekcja przez pierwszą godzinę, później trochę słabej ale dalej świetnie. Są to drugie najmocniejsze perfumy Lutensa po Vitriol d'Oeillet, choć podobno te nowsze wypusty nie są już takie mocne i ludzie narzekają na parametry. Takie perfumy jak Ambre Sultan proponuje zwykle na lato bo według mnie tak złożone zapachy swoje najlepsze oblicze pokazują jak jest ciepło a przez swoją orientalność nadają się do wręcz pustynnych klimatów. To co on jednak ze mną wyprawia obecnie to jest poezja. Na koniec dodam, że dostałem za niego sporo komplementów, a nie używam go zbyt często bo nie jest to raczej zapach na co dzień.

typ: oriental-spicy / balsamic
zapach: 10/10
trwałość: 8,0/10
projekcja: 7,5/10
cena: 230 zł za 50 ml
podobne: Giorgio Armani Privé Ambre Orient
https://www.parfumo.net/Perfumes/Serge_Lutens/Ambre_Sultan
https://www.fragrantica.com/perfume/Serge-Lutens/Ambre-Sultan-2760.html
drlove - #150perfum #perfumy 82/150

Serge Lutens Ambre Sultan (1993)

Dziś opisz...

źródło: comment_i2X5uYI5nBC8YvUEwMgulIQVo7YH0rPi.jpg

Pobierz
  • 25
@dr_love: W pełni zgadzam się z powyższa recenzją. Zapach przebogaty, złożony, ciepły, orientalny i jednocześnie magiczny, ma w sobie coś, co przyciąga, nie pozwala o sobie zapomnieć, prawdziwe dzieło sztuki perfumeryjnej. Co ciekawe, kiedy po raz pierwszy go powąchałem to mnie odrzucił, ale to było jeszcze wtedy, kiedy o niszy zapachowej nie miałem bladego pojęcia, a synonimem piękna w perfumach był dla mnie Szary Boss albo Armani Aqua di Gio. Jeśli
@dr_love: Recenzja całkowicie w punkt! Niedawno stałam przed wyborem dwóch zapachu Lutensa: obecnie recenzowanego czy Five o’clock au Gingerbred. Wybór ostatecznie padł na drugie, ale jestem pewna, że wrócę i po Amber Sułtan - to są przeperfumy :) Ogólnie szukałam perfum ciężkich, kadzidlanych, z podbiciem drewna i skory, kiedy powiedziałam to doradcy w drogerii to stwierdził że: ciekawa, męska kompozycja xD Z góry założył że skoro pytam o taki zapach to
@dr_love: Wiesz co, na początku myślałem co za durny tag. Opisywać perfumy dla szerokiego grona odbiorców - bez sensu - nie da się uciec od subiektywnej oceny choćby opis był nie wiem jak analityczny. No i każdy ma skórę inna i inaczej nosi dany zapach.

Ale ciekawie piszesz i fajnie się czyta - daje do obserwowanych. Bo też szukam alternatyw dla Trussardi My Land i Ermenegildo Zegna Uomo które mi się
@Tuff: Bvlgari Atlantique lubię ale wolę Marine., Varvatosy czarne znam 2, zwykły i Dark Rebel. Ten drugi to przeciętniak na max, a zwykły czarny przypomina mi Armani Attitude które kiedyś miałem ale kompromitujące parametry (trwałość max 3h i brak projekcji) mnie zniechęcają całkowicie.
@dr_love: te słabe parametry to Armani czy Varvatos? A to Bulgari dla mnie nie jest jakieś wybitne ale tylu komplementów nigdy jeszcze nie dostałem, dlatego o nim wspominam