Wpis z mikrobloga

Kurde, przypomniało mi się i wzięło na sentymenty. Pamiętam jak czytałem kiedyś Hyperiona Dana Simmonsa, to ściągnąłem sobie kilka dostepnych na tamte czasy, utworów rosyjskiego zespołu Piknik (trudno było je znaleźć jak cholera na nierosyjskich stronach) i przy kilku zapętlonych utworach przeczytałem dwa tomy. Teraz, po latach, słucham sobie i dziwnie to na mnie oddziałuje, zwłaszcza gdy spojrzę na to jakim inny człowiekiem jestem teraz i w jakiej zupełnie odmiennej sytuacji życiowej. Dzieciak śpi w pokoju obok, drugi w drodze. Aktualnie żona w szpitalu ale wszystko chyba będzie OK.

W każdym razie... polecam zespół Piknik. Dla mnie bomba. Teraz dopiero zauważam ile traci się przez Spotifaje i Jutuby.

#muzyka #rock #muzykarosyjska #muzykaalternatywna #feels
  • 2