Wpis z mikrobloga

@biesy: Oczami wyobraźni widzę tego rosyjskiego dywersanta jak skacze ze spadochronem, ląduje w okolicach Bochni i powoli, poruszając się tylko nocą dociera do Krakowa. Tam pod katedrą spotyka się ze swoim łącznikiem, i po wymianie haseł otrzymuje farbę i wytyczne. Po wszystkim przerzucają go w podwójnym dnie do obwodu Kalinigradzkiego. A tam zamiast medali i chętnych kobiet dostaję zjebke za źle namazaną kreseczkę. xD