Wpis z mikrobloga

@SralNick: moja teściowa jest fanatyczką liści laurowych i ziela angielskiego. Wszędzie to gówno doda, czy to rosół, sos do spaghetti, gulasz czy cokolwiek innego. I to w takiej ilości, że w jednej porcji człowiek znajduje 3 liście i 10 ziaren ziela. Aż odechciewa się cokolwiek u niej jeść, bo ciągle się człowiek niechcący natknie na to gówno. Nie polecam