Wpis z mikrobloga

@SralNick: długo się zastanawiałam, bo tradycyjne lubię strasznie czytać, ale drogie są, a w sumie święta niedługo to sb zażyczę od mikołaja i spróbuję czegoś nowego, może się nie zawiodę
  • Odpowiedz
@3rg0: oczywiście, że lepsza. Choćby dlatego, że nie trzeba baterii by sobie poczytać. Książka ma też swój zapach, swoje Manitou. I jest doskonale ekologiczna po ewentualnym wyrzuceniu.
  • Odpowiedz
@drugsorbrain: pewnie, próbowałem i książka tradycyjna wygrała. Ostatnio zakupiłem sobie Maurice Druona - Królów przeklętych, wiesz jak to wygląda na półce? Pięknie i zawsze mam do tego dostęp.
  • Odpowiedz
Jak czytać to TYLKO na glinianych tabliczkach. Papier to zupełni nie to.


@DzieckoSzczescia: och, jak chcę być złośliwy prawda? Zamiast tych złośliwości to może taka refleksja, że są różni ludzie i mają różne odczucia? Nie neguję tego, że ktoś sobie woli poczytać książkę w wersji elektronicznej. Opisałem tylko swoje osobiste, subiektywne doświadczenia związane z czytaniem.
  • Odpowiedz
Tyle, że Twoja była zupełnie nie potrzebna i bezwartościowa w tym wpisie


@DzieckoSzczescia: to moja opinia i nie tobie decydować jak, gdzie, kiedy i jak będę cokolwiek komentował. Chyba, że autorka tego wpisu nie życzy sobie jakichkolwiek komentarzy.
  • Odpowiedz
@drugsorbrain: Nawiązując do wpisu @DzieckoSzczescia: kupuj kindla, jest tak cudowny i wspaniały.. to nie to co książka - przeżytek dla starych dziadów, a każdy kto ją chwali to ciemniak i zacofaniec który najchętniej wiedzę czerpał by z glinianych tablic znalezionych nad Morzem Martwym.Tego chcesz? Spijania z dzióbków? A ty @DzieckoSzczescia: smyrania po jajach?
  • Odpowiedz