Wpis z mikrobloga

Facet 60 lat, ładnie ubrany, schludny, robi duże zakupy w Społemie. Przychodzi jego kolej:
-setkę wódki proszę, kasjer podaje Saską
-nie tą, chcę soplicę
-nie ma soplicy
-nie chcę saskiej, chcę soplicę
i tak kłóci się 5 minut
-ja jej jeszcze nie próbowałem, to nie wiem czy chcę
-no to może pan kupić, lepiej setka niż pół litra
-ale ja chcę spróbować, daj mi pan łyka
-a zapłaci pan za to?
-no jak mam zapłacić, skoro nie wiem jak smakuje

Nie wytrzymałem i powiedziałem gościowi, że jak nie zapłaci, to nie spróbuje, coś tam pobrzęczał i sobie poszedł.

#bekazpodludzi
  • 6