Wpis z mikrobloga

Trafiłem właśnie przed chwilą na popularny wpis na reddicie, który mnie oczywiście zdołował. W dużym skrócie - to historia gościa który poszedł na studia, ale wszystko zaczęło mu się walić, chciał się zabić udawał że jest okej, ale w końcu powiedział wspierającej go dziewczynie, nie zostawiła go, wszystko się ułożyło - hip hip hurray!

#!$%@?ą mnie takie historie z kilku powodów: bo wiem, że ja jako samotny przegryw takiego wsparcia i zrozumienia bym nie otrzymał, jedyne co bym usłyszal to lol weź się w garść stulejarzu a dwa - totalnie przeczy to tej klasycznej mantrze normictwa powtarzanej raz za razem, że oddana partnerka nie zmieni nic w twoim życiu. No, ale jeśli pozostajesz nieatrakcyjny to nie licz na pomoc. Niektórzy powiedzą spróbuj może u rodziny Kiedyś powiedziałem całkiem poważnie że chce się zabić i jedyne co usłyszałem to że mam #!$%@? w głowie lol hehe może idź do psychiatry, od własnej matki.
Tutaj historia

#przegryw #stulejacontent #tfwnogf #rozwojosobistyznormikami #depresja
  • 10
@Almost_a_wizard: ale to nie o oto chodzi, żeby osoba z depresja czy innymi problemami pakowała się w związek z kimś, żeby ten ktoś ją wyciągał z dołu i wmawiał jej ze przecież jest super. Wolę być z osobą która po prostu lubi i akceptuję siebie i jest dumna z siebie bez względu na to czy zdobyła Mt Everest czy górę Dorotkę. Przelewanie swoich problemów na drugą osobę w związku jest niezdrowe
@antkowa: Czyli po staremu: uhahahany półmózg wiecznie na utrzymaniu rodziców idealnym materiałem na męża i ojca. Facet walczący z życiem, zarabiający i próbujący coś osiągnąć na własną rękę - negative creep. No bo jak można mieć kryzys, być zmęczonym pracą albo nie daj katolicka Boziu zachorować (np. na depresję) - trzeba pozostać pozytywną osobą. ( ͡° ͜ʖ ͡°)