Wpis z mikrobloga

1. nie dostań podwyżki i umowy na nieokreślony, bo 'sie hehe nie angażujesz i wiadomka- masz braki i nic nie umiesz, a poza tym to się młody ciesz ze robotę masz'
2. twój nowy pracodawca u którego zaczynasz w poniedziałek delikatnie mówiąc nie podziela zdania poprzedniego
3. ostatni dzień w starej robocie żeby dopiąć formalności i pożegnać się z ludźmi
4. przełożony ci oznajmia, że mimo nowej pracy, ma nadzieje, że jak zadzwoni to przyjdziesz i im pomożesz z dokumentami i pismami bo jako jedyny ogarniasz te tematy
5. daj mu c-------o bajecznego -którego nie lubisz- z mieszanki wedlowskiej jaką przyniosłeś i wyjdź nic nie mówiąc

k---a brak mi słów na ten nierealny stan zdzbanienia umysłowego xDDDDDDDDDDD

#pracbaza #heheszki
Mordschlag - 1. nie dostań podwyżki i umowy na nieokreślony, bo 'sie hehe nie angażuj...

źródło: comment_JSw1VgVeIyDjioVMOdxCU5bZRn7Y2nKC.jpg

Pobierz
  • 75
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Mordschlag: Koleżanka opowiadała mi dzisiaj na szludze historię z jej poprzedniej pracy:

1. Zachorowała, dość poważnie - dwa tygodnie L4.
2. W połowie pierwszego tygodnia coś się zesrało w papierologii, dzwoni do niej szefu - czy może przyjść "na minutkę" do pracy i pomóc to wyprostować, odpowiada że bardzo jej przykro ale nie ma takiej opcji, wysoka gorączka, gile z nosa lecą, gdzie się teraz będzie do roboty tłukła. Szefu: "spoko, nie ma problemu". Tonem urażonego dzieciaczka, czyli problem jak najbardziej był.
3. Następny dzień - sms o 7 rano, szefu. Ma przyjść do pracy i koniec kropka. Dziewucha odpisała że jest na L4, nie ma opcji.
4. Mija parę dni - tym razem telefon, szefu sobie "nie wyobraża jak można mieć tak lekceważące podejście do pracy i w ogóle najgorszy pracownik ever". Koleżanka próbuje mu któryś raz z rzędu wytłumaczyć że jest na j-----m L4 i ledwo żyje, to ten debil się po prostu w połowie zdania rozłączył
  • Odpowiedz
@ediz4: Nie widzę w tym nic dziwnego. W budżetówce czy Januszexach często jest tak, że szef tak naprawdę ma w dupie co robisz i zbytnio się nie orientuje w tematach. Kiedy taki pracownik odchodzi, to nagle się okazuje, że nikt inny nie wiedział jak się robi to, za co tamta osoba była odpowiedzialna, co na na jakim jest etapie itd. Jasne, często to nie jest coś skomplikowanego, ale zanim ktoś
  • Odpowiedz
@ediz4: Pracowałem w budżetówce i to tak właśnie wyglądało. Każdy miał swój zakres obowiązków i np. jedna dziewczyna była odpowiedzialna za organizacje pozarządowe. Tylko i wyłącznie ona. Potem powiedziała szefowi, że idzie na macierzyński, to on w sumie miał to w dupie, miał pójść do kadr czy tam prezydenta, by rozpisać konkurs na zastępstwo. Oczywiście olał sprawę, laska poszła i był problem, bo nikt nie wiedział co robić, jak te
  • Odpowiedz
@Mordschlag: u mnie jest podobna sytuacja. Kierowniczka powiedziała jednej różowej, że może ja zostawi jeszcze miesiąc (umowa jej się kończy w grudniu) żeby inna różowa urlop sobie wykorzystała ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
4. przełożony ci oznajmia, że mimo nowej pracy, ma nadzieje, że jak zadzwoni to przyjdziesz i im pomożesz z dokumentami i pismami bo jako jedyny ogarniasz te tematy


@Mordschlag: i dla takich chwil uznania warto pracować ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
4. przełożony ci oznajmia, że mimo nowej pracy, ma nadzieje, że jak zadzwoni to przyjdziesz i im pomożesz z dokumentami i pismami bo jako jedyny ogarniasz te tematy


@Mordschlag: Spoko, jak za to zapłaci, będziesz mieć czas i będzie ci się chciało - to powinna być Twoja odpowiedź.
  • Odpowiedz
@Mordschlag: ten 4 pkt bym skwitował szybkim „nie” i dorzucił tylko, ze skoro jako pracownik się nie angażuje to z jakiej paki jako obcy mam się angażować, oraz ze przecież i tak wg pracodawcy nic nie umiem.
  • Odpowiedz