Wpis z mikrobloga

#godelpoleca #muzyka #yachtrock #jazz #70s

The Best of yacht-rock - playlista

#3
Steely Dan - Peg

hey panie Biały, jak tam głowa, jak tam fryzura, jak biznes? Steely Dan to wciąż pana ulubiony zespół?

nie mogło mojego ukochanego Steely Dan zabraknąć w rankingu. mimo że ich wkład w ukształtowanie i definiowanie yacht-rocka nie jest tak intuicyjnym, i naturalnie nasuwającym wnioskiem, jak w przypadku poprzednich gości(jednak specjaliści z YACHTORNYACHT wiedzą swoje). ale to tylko dlatego, że trudno jest sztywno uchwycić fenomen tej formacji w jakichkolwiek gatunkowych ramach(nawet jeżeli rozdrobnimy się na podgatunki). a sama metka z dopiskiem yacht-rock, pomimo stylistycznej i estetycznej obszerności, w tym przypadku jest wręcz krzywdząca. bo nie wyczerpuje nawet w małym stopniu, interpretatorsko-muzykologicznego potencjału tkwiącego w ich unikalnej formule "sprzedawania trudnego popu".

nie będę się specjalnie rozpisywał. bardziej doświadczeni robili to lepiej. a to jeden z tych zespołów, które słucham i odbieram, ekhem, czysto "instynktownie".
ale dla wyjaśnienia. ta tajemniczo brzmiąca "trudność" muzyki Steely Dan polega tylko i wyłącznie na tym, jak usytuowane były kompozycyjne ramy ich kawałków.
jazzowy, momentami wręcz "poważkowy" dryg do układania współbrzmieniowych zawijasów, zabawa muzyką, zabawa w muzykę, DZIWNE AKORDY, gatunkowo-obyczajowa żonglerka, a z drugiej strony formalna przystępność, hit za hitem i harmonizacje puszące się w cukierkowym tańcu progresywnego popu.

tak potrafili tylko wielcy tego świata. sprzedawać pogięte, powykręcane piosenkowe sklejki uginające się pod ciężarem wielkiej literatury i rozmyślań na temat kobiecej natury. wplątując gdzieś pomiędzy te dwa tematy, cynicznie ujęte historie z własnego życia.
trudne tematy podawane z przebojowym rozmachem, w tak przystępnej i zaraźliwej formie, że aż mamy ochotę rozwiązywać te wszystkie żywicowe łamigłówki dziejące się w tle.
muzyka niczym krzyżówka, wykreślanka i inne takie durne czynności robione dla zabicia(hehe) czasu przez nudnych, starych ludzi...

KurtGodel - #godelpoleca #muzyka #yachtrock #jazz #70s

The Best of yacht-rock - pl...
  • 11
  • Odpowiedz
@KurtGodel: Nabawiam się kompleksów, gdy wczytuję się w twoje opisy i spostrzeżenia na temat muzyki, utworów, artystów, czy nawet pojedynczego pierdnięcia trąbką. Ależ bym chciał potrafić poruszać się w tej siatce pojęciowej, ba, chciałbym umieć to wszystko usłyszeć :D. Kształciłeś się jakoś w tym kierunku?
  • Odpowiedz
  • 2
@Dramir nie kształcilem. Przynajmniej nie tak jakbym chciał. Myślę, że to jedynie skutek dwuletniego epizodu deprsyjnego tlumionego obsesyjnym oglądaniem filmów i czytaniem o filmach, słuchaniem muzyki, i czytaniem o muzyce. No i dla urozmaicenia przeżyć, tlumiony również przerwami na masturbacje.

! A tak całkowicie serio to bardzo miło mi to czytać, fajnie wiedzieć, że ktoś to czyta i mu się podoba ;). A co do wyłapywania "pierdniec trąbki" , to celowo się
  • Odpowiedz
Myślę, że to jedynie skutek dwuletniego epizodu deprsyjnego tlumionego obsesyjnym oglądaniem filmów i czytaniem o filmach, słuchaniem muzyki, i czytaniem o muzyce. No i dla urozmaicenia przeżyć, tlumiony również przerwami na masturbacje.


Sounds like my life, lol. A tak poważnie, sam konsumuję relatywnie dużo treści, ale nie mam takiego analitycznego podejścia do sztuki i chyba nie potrafię. Odbieram ją prawie wyłącznie emocjonalnie, bo tylko ten rodzaj odbioru sprawia mi przyjemność, ale stwarza
  • Odpowiedz