Wpis z mikrobloga

Podczas instalacji systemu operacyjnego często wpisujemy "nazwe komputera". Jak podamy "lapekFranka" to potem nazwa ta pojawia się w wielu miejscach na lanie np. firmwery niektórych routerów podają tą nazwe w tabelkach od odresów DHCP, w windowsie jeżeli się nie myle można połączyć się do SMB po ścieżce \lapekFranka\ a na linuksie właśnie udało mi się pingnąć (local)hosta przez ping nazwa_komputera. Moje pytanie jest czy stoi za tym jakiś protokół komunikacyjny czy jest to jakaś magia? Jeżeli jest to jakiś protokół, to jak się on nazywa? Jeżeli jest to magia, to czy jest to magia biała, szara czy czarna? Czy stosowanie tej magii wiąże się z możliwością otwarcia przejścia dla istot z poza czasu tudzież przestrzeni? Czy są to istoty nastawione przyjacielsko, wrogo czy poddańczo? Czy znane są przypadki wyrządzenie jakiś szkód podczas stosowania takiej magii stosującemu albo osobą lub planetą pozostającym w pobliżu?
#sieci #siecikomputerowe
  • 25
@slec: Dziękuje! Czy ktoś jeszcze chciałby coś powiedzieć?
@ekanwro: A jak te nazwy są resolvovane? to jest jakiś jeden protokół czy różne systemy/programy stosują odmienne podejście?
@ekanwro: czyli jak się połącze z windowsem po SMB to co innego leci po sieci, jak pingne linuksa linuksem to co innego. Potrafisz może podać jakieś przykłady protokołów, które tak robią? Te linuksowe wydaje się bardzo ciekawe.
@NeooeN: Chyb trochę nie rozumiesz.
rozgranicz to co robi host/komp w stosunku do siebie, oraz to co robią inne hosty w stosunku do innego.

1. Wiele usług/aplikacji/procesów może używać własnej nazwy do rożnych celów.
2. Niektóre protokoły sieciowe mogą, według własnych zasad, używać nazw sąsiadujących hostów.

Ad1. Wyciągam z systemu i robię co potrzebuję
Ad2. Abo przez DNS, abo według zasad konkretnego protokołu.
@ekanwro: czyli nie da się wskazać jakiegoś jednego protokołu, który siedzi gdzieś w systemie i robi resolving nazw na IP tylko za każdym razem jak wprowadzam nazwe zamiast IP do jakiegoś programu to jest to sprawa tego programu jak sobie poradzi?
@ekanwro: ale to się nie wydaje prawdopodobne bo jak pingnołem linuksa to ping raczej nie ma jakiegoś magicznego dodatku do szukania po nazwie tylko zwraca się do systemu z IP lub nazwą DNS.
@NeooeN: nie ma jednego. Jeśli z linuksa pingowaleś samego siebie, to w ramach zapytania o DNS sprawdził on zapewne /etc/hosts lub /etc/named gdzie znajdowała się informacja że

127.0.0.1 -twoja-nazwa
Więc nie szukał dalej
@ekanwro: rzeczywiście jak robie strace ping -c 1 komp to otwiera /etc/hosts, w którym taka informacja się znajduje ale jeszcze wcześniej otwiera /etc/resolv.conf, /etc/nsswitch.conf, /etc/host.conf i ten drugi wydaje się bardzo ciekawy. Otóż wikipedia podaje, że

A system administrator usually configures the operating system's name services using the file /etc/nsswitch.conf. This lists databases (such as passwd, shadow and group) and one or more sources for obtaining that information. Examples for
@ekanwro: ok, chyba widze gdzie problem leży, nie w tym, że "każdy troche, każdy po swojemu" oznacza, że każdy program (każdy klient jakiegoś protokołu, nazwijmy to "końcowego" np. ping) ma swoje metody, tylko "każdy troche, każdy po swojemu" znaczy, że są w systemie protokoły, które są pośrednio (bo przez system) wywoływane i tutaj jest ta fragmentacja o której mówisz. Ale one cały czas są (w ramach jednego systemu. nie ogółu systemów)
@NeooeN: Tak, własnei tak to działa.
Protokoły/systemy co do zasady są uniwersalne w ramach "samych siebie". SMB/DNS/APR/HTTP/FTP/etc. - każdy protokół, przynajmniej z założenia, powinien działać tak samo, niezależnie od systemu na którym jest uruchomiony. Zasady działania są, z rożnych powodów, specyficzne dla każdego protokół. Jedn może wymagać innego (np. HTTP czy FTP, wymagają DNS, a SMB może z DNS skorzystać, ale jak nie ma to ma swoje własne "sposoby" na zamianę