Wpis z mikrobloga

@cytmirka: Jak już jesteśmy w temacie, to pozwolę sobie przypomnieć najbardziej znaną polskiej historii wydrę, ukochane zwierzę Jana Chryzostoma Paska :)

Wydra, zwana Robakiem, sypiała ze swym panem w jednym łożu, odgrywając rolę stróża i budzika zarazem, kiedy Pasek nie mógł wytrzeźwieć. Rozumiała też w lot dawane jej polecenia, rzucając się jak pies, z wrzaskiem i kąsaniem na intruza. Największą z niej wyrękę miał właściciel, wydając komendę „Robak, hul! hul! w wodę”, gdyż pupilka wynosiła mu ad hoc z pierwszego lepszego stawu rybę jedną po drugiej. Toteż pan Pasek zabierał swoją wydrę w podróże, mając zapewniony pełny stół i zdumienie przygodnych obserwatorów. Wreszcie sława wydry dotarła do króla Jana III, który zapragnął za wszelką cenę mieć to zwierzę u siebie w Wilanowie. Pan Pasek z ciężkim sercem („wolałbym był partem substancyjej mojej dać aniżeli onę, com ją tak kochał”) musiał rozstać się z Robakiem; ten, tęskniący i osowiały, nie mógł się odnaleźć w nowym miejscu. Rychło pozbywszy się uprzykrzonej obróżki z dzwonkami, pomknął z pokojów na pola wilanowskie, aby tam znaleźć nieszczęśliwy koniec z ręki przypadkowego dragona. „Król przez cały dzień i nie jadł, i nie gadał z nikim; wszytek dwór jak powarzony. Takci i mnie zbawili tak kochanego zwierzęcia, i sami się nie nacieszyli” – skonstatował z żalem pamiętnikarz.
cat_skeleton - @cytmirka: Jak już jesteśmy w temacie, to pozwolę sobie przypomnieć na...

źródło: comment_ppprfmpJ1YrLBSWfaojqOeEvFgQHnu9s.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz