Wpis z mikrobloga

@namzio: "Naukowcy Frontiers of Psychology przeanalizowali aktywność mózgową 30 kobiet, podczas kontaktu z zapachem dziecka (pobranego wcześniej z piżamki). Połowa kobiet właśnie urodziła noworodka, druga połowa była bezdzietna. I co się okazało? Niezależnie od tego, czy badana kobieta była matką, czy nie, zapach noworodka wywołał u niej konkretną reakcję biologiczną – wyrzut dopaminy. Pobudzony zostawał ośrodek odpowiedzialny za odczuwanie przyjemności. Naukowcy tym samym dowiedli, że zapach dziecka ma za zadanie wytworzenie
Wykopki dziwią się normalnym reakcjom fizjologicznym, mającym zapewnić przetrwanie gatunku () Powinniśmy się cieszyć, że natura tak to fajnie wykombinowała, że widząc małe zafajdalone krzyczące i męczące ją dziecko matka chce się nim zajmować. Co następne zdziwi wykopki? Że przez zapach dobieramy sobie podświadomie partnera o odmiennych gench, z którym dzieci byłyby najzdrowsze? Że zapach potu podnieconego mężczyzny działa na kobiety?


@oszty: No ale są pewne granice.