Wpis z mikrobloga

@Neratin: Wystarczy stworzyć ranking, gdzie głównym kryterium będzie liczba publikacji naukowych w języku rosyjskim, aby okazało się, ze w top 10 są same uniwersytety rosyjskie.
  • Odpowiedz
@stawo73:

Wystarczy stworzyć ranking, gdzie głównym kryterium będzie liczba publikacji naukowych w języku rosyjskim, aby okazało się, ze w top 10 są same uniwersytety rosyjskie.


Może tobie by taki gówniany ranking wystarczył, ale nikt inny by nie brał takich wyników na poważnie, bo co niby chciałbyś zmierzyć przy pomocy takiej metryki?
  • Odpowiedz
@stawo73:

Byłby on tak samo gówniany jak gówniany jest ranking faworyzujący język angielski.


Przecież ten ranking nie uwzględnia liczby publikacji w języku angielskim, tylko zasięg mierzony liczbą
  • Odpowiedz
@Neratin: Liczba cytowań wynika z liczby publikacji w danym języku. Jeśli ktoś opublikuje coś w języku angielskim, to łatwy dostęp do tego ma cały świat. Natomiast zasięg publikacji w mało popularnych językach narodowych jest siłą rzeczy ograniczony do ludzi posługujących się tym językiem. Taki ranking nie mierzy poziomu naukowego danego uniwersytetu, tylko znajomości i stosowania angielskiego wśród kadry naukowej.
  • Odpowiedz
@cieliczka: @hphp123: @Harnas294: dla poprawieniu humoru dodam, że w Polsce jest wiele osób które skończyły uczelnie poza pierwszej 500 uniwersytetów na świecie i osiągnęły sukces tzn. dobra praca, dobre zarobki i życie na
dobrym poziomie.Generalnie nie chodzi o to, żeby być najlepszym na świecie, ale żeby być lepszych od ludzi w swoim otoczeniu
  • Odpowiedz
@Marek1991:

dla poprawieniu humoru dodam, że w Polsce jest wiele osób które skończyły uczelnie poza pierwszej 500 uniwersytetów na świecie i osiągnęły sukces tzn. dobra praca, dobre zarobki i życie na

dobrym poziomie.

Generalnie nie chodzi o to, żeby być najlepszym na świecie, ale żeby być lepszych od ludzi w
  • Odpowiedz
Czołowi studenci na najlepszych polskich uczelniach poradziliby sobie na najlepszych uczelniach świata.


@cieliczka: Właśnie mi zupełnie nie o to chodzi. Bardziej o to, że Ci czołowi studenci najlepszych polskich uczelni i tak w większości osiągają "sukces".
Może tak mam, że gdy widzę takie artykuły/rankingi i komentarze ludzi to od razu podświadomie myślę, że za przyczynę swojego niepowodzenia obwiniacie wszystkich, tylko nie siebie. Chyba jestem na to uczulony. Zdecydowana większość z
  • Odpowiedz
Może tak mam, że gdy widzę takie artykuły/rankingi i komentarze ludzi to od razu podświadomie myślę, że za przyczynę swojego niepowodzenia obwiniacie wszystkich, tylko nie siebie. Chyba jestem na to uczulony. Zdecydowana większość z was i tak ma farta ż


@Marek1991: "Sukces" na miarę polski, a nie świata mimo, że jakiś odsetek ma potencjał na sukces światowy. Wątpię, że ktoś kto się orientuje w temacie obwinia kogokolwiek - osobiście nie
  • Odpowiedz
@cieliczka: Nie miałem na myśli czołowych studentów, tylko wykopków, którzy w przerwie w pracy na magazynie Amazonu narzekają, że nie poszli na studia, bo i tak nie warto było i to by nic nie dało.
  • Odpowiedz
@cieliczka: Właśnie poruszyłaś ważny motyw. Za każdym razem wykopki wymieniają jakieś gównostudia i twierdzą, że po nich nie ma pracy. Mam wrażenie, że nie wiedzą o innych kierunkach poza informatyką, które są też bardzo dobre i można po nich zdobyć świetną pracę.
  • Odpowiedz
@stawo73:

Liczba cytowań wynika z liczby publikacji w danym języku. Jeśli ktoś opublikuje coś w języku angielskim, to łatwy dostęp do tego ma cały świat.


Naprawdę wierzysz w to, że jak coś opublikujesz w języku angielskim, to od razu miliony naukowców z całego świata rzucą się żeby to czytać i
  • Odpowiedz
@Neratin: @stawo73

Nie chcę się tu nie wykłócać i potęgować napięcia ale muszę przyznać rację @Neratin. Absolutnie wszyscy naukowcy, którzy liczą się Polsce publikują w języku angielskim (tak jak cały liczący się naukowy świat). Co więcej wszyscy od początku wiedzą, że jeżeli chcą coś osiągnąć to od początku kariery muszą publikować w języku angielskim. I to nie od dzisiaj, ale już nawet za ciężkiej komuny o tym
  • Odpowiedz
@cieliczka: teraz jeszcze podaj na jakiej zasadzie sporządza się te rankingi... tam jest kilka zonków, które robią znaczną różnice w zajmowanym miejscu. Takim flagowym jest to, że samo posiadanie noblisty wyciąga uczelnie na wysokie C. Co jest bzdurą bo uniwersytet który miał ze 3 w historii pomimo ogólnego miernego poziomu, będzie w czołówce.
  • Odpowiedz