Wpis z mikrobloga

"Wszyscy czytali na mej twarzy oznaki złych skłonności, których nie było, ale przypuszczano, że są, i one się we mnie zrodziły. Byłem skromny, oskarżano mnie o obłudę: stałem się skryty. Odczuwałem głęboko dobro i zło; nikt mnie nie pieścił, wszyscy dokuczali: stałem się zawzięty; byłem pochmurny — inne dzieci były wesołe i gadatliwe; czułem się wyższy od nich — a uważano mnie za coś niższego. Stałem się zawistny. Byłem gotów kochać cały świat — nikt mnie nie zrozumiał: i nauczyłem się nienawidzieć. Moja bezbarwna młodość upłynęła na walce z sobą i ze światem; lękając się szyderstwa najlepsze moje uczucia chowałem w głębi serca i tam umarły. Mówiłem prawdę — nie wierzono mi: zacząłem oszukiwać; dobrze poznawszy świat i sprężyny kierujące społeczeństwem stałem się biegły w nauce życia i widziałem, jak inni bez tej biegłości są szczęśliwi czerpiąc darmo te korzyści, o które tak niestrudzenie walczyłem. I wówczas w piersi mojej zrodziła się rozpacz — nie ta rozpacz, którą się leczy lufą pistoletu, lecz rozpacz zimna, bezsilna, ukryta pod maską uprzejmości i dobrodusznego uśmiechu. Stałem się moralnym kaleką: jedna połowa mej duszy przestała istnieć, wyschła, wyparowała, umarła, odciąłem ją i odrzuciłem — podczas gdy druga drgała i żyła otwarta dla każdego, a nikt tego nie zauważył, ponieważ nikt nie wiedział o istnieniu tej połowy, która zginęła; ale pani wzbudziła teraz we mnie wspomnienie o niej i przeczytałem pani epitafium na jej nagrobku"

#literatura
  • 2