Wpis z mikrobloga

@celuch1920: Kouros był pierwszym zapachem, który po aplikacji na nadgarstek musiałem zmyć, bo nie mogłem zdzierżyć tej woni szaletu. Jakieś dwa miesiące temu dałem mu drugą szansę i się przekonałem. Nabyłem 50 nowego i teraz 100 starego. To jednak prawda co piszą, wersja poreformulacyjna jest tylko cieniem starego dobrego Kourosa.
  • Odpowiedz