Wpis z mikrobloga

Dzisiaj Amerykanie mają Halloween, a niektórzy próbują obchodzić je także Polsce. Ja mam z tym problem.

@nektar_cebulowy napisał gdzieś niedawno:

Jeśli nie chcecie to nie bawcie się w Halloween, ale nie powinniście zakazywać tego innym.


I nie zakazujemy, jednak jak w przypadku wielu innych tematów - są takie sprawy, wobec których nie możemy zastosować tolerancji. Z nimi nie możemy się godzić i zostawiać ich na porządku dziennym.

1. Nie mam problemu z tym, że jakiś facet z drugim facetem robią ze sobą różne rzeczy, choć uważam to za grzech. Tu działa moja tolerancja.

ALE: Mam problem kiedy przychodzą do szkół i tłumaczą mojemu dziecku, że to normalne
(nie pamiętam w którym wątku, ale już z przyjaciółmi z #bekazkatoli ustaliliśmy co jest normą, a co od normy odstępstwem, jeżeli chodzi o preferencje seksualne - więc proszę się tego sformułowania nie czepiać, jest prawidłowe i w miarę poprawne politycznie).

2. Nie mam problemu z tym, że ludzie podczas seksu używają prezerwatyw, choć uważam to za grzech. Tu działa moja tolerancja.

ALE: Mam problem, kiedy stworzą już nowe życie i dopiero wtedy chcą się "przed nim zabezpieczyć" - a wtedy jedynym "rozwiązaniem" jest jego zabicie - moja wiara każe mi walczyć o każde życie, nawet to znajdujące się w ciele innej osoby.

3. I w końcu; nie mam problemu z tym, że ludzie chcą 31 października świętować w sposób pogański, choć uważam to za grzech. Tu działa moja tolerancja.

ALE: Mam problem, kiedy to ich świętowanie dotyka mnie bezpośrednio. Kiedy przeróżnie poprzebierane dzieci nawiedzają mój dom, kiedy wchodząc do sklepu natrafiam na halloweenowe dekoracje.

I tutaj chcę się na chwilę zatrzymać, bo tu tolerancji zastosować nie mogę.

Co mi przeszkadza dynia? Nic, lubię zupę dyniową.
A pajęczyny porozwieszanie przy suficie? Nic, choć takich w domu się pozbywam.
A paląca się świeczka? Też nic, sam takie po grobach będę jutro rozstawiał.

A co mi przeszkadza dynia z wyciętą "twarzą" i świeczką w środku? Co mi przeszkadza czarownica na miotle podwieszona pod sufitem? Co mi przeszkadzają dzieci przebrane za diabły i skrzaty, które i dzisiaj spróbują odwiedzić mój dom?

Na to pytanie chcę krótko odpowiedzieć. Są to bezpośrednie nawiązania za pogańskich obrządków, bądź w niektórych przypadkach są nimi wprost. Jako katolik nie tylko powinienem nie brać w nich udziału, ale też on nich aktywnie stronić. Jednak są one obecne w sferze publicznej i siłą rzeczy muszę się na nie natykać. Ogranicza to moją wolność religijną w ogromnym stopniu, narażając tym samym mnie i moją rodzinę na rzeczy, których osoba niewierząca po prostu nie zrozumie.

Jeżeli masz ochotę skomentować moje zdanie w temacie, ale jednocześnie uważasz, że moja wiara to bzdury, bo "Boga przecież nie ma i tylko debil by w Niego wierzył", oszczędź swojego i mojego czasu.

PS. Dzisiejszy dzień jest wigilią pięknego, wesołego święta Wszystkich Świętych :)

#halloween #poganie #bekazprawakow #bekazpisu
  • 84
@husspol: Nie mam problemu z tym, że jakiś ciemniak ma poglądy oparte o swoją ignorancję, niewiedzę. Ale gdy zaczyna o nich pisać publicznie, to tolerancja się kończy i trzeba napisać jasno i wyraźnie - no to co piszesz to takie bzdury oparte o własną indolencję w kształceniu że powinieneś się douczyć i zastanowić nad tym jaki masz światopogląd. Jest on nieakceptowalny w normalnym społeczeństwie.
po prostu twoja hipokryzja nie pozwala na postawienie się w czyjeś sytuacji


@Dildago: No od hipokryty to mnie dawno nikt nie wyzywał :)

Są rzeczy, które wierzymy że są dla nas niebezpieczne - niezależenie od tego, czy Ty w to wierzysz.

Czy ateista wierzy, że bombki na choince zrobią mu krzywdę? Nie.
Czy żyd wierzy, że obecność ministranta zrobi mu krzywdę? Nie.
Czy katolik wierzy, że jak dotknie geja to zrobi
Czy katolik wierzy, że samo otwarcie się na pogańskie zabobony, że sama zabawa w przywoływanie duchów i demonów może mu zrobić krzywdę.Tak.

Pisanie łacińskich odpowiedników run ochronnych 6 stycznia, zostawianie nakrycia dla zbłąkanych duchów w wigilnie, święcenie magicznego ognia w Wielkanoc, przystrajanie domów gałęziami lipy w celach ochronnych już nie jest niebezpieczne?
Czy katolik wierzy, że samo otwarcie się na pogańskie zabobony, że sama zabawa w przywoływanie duchów i demonów może mu zrobić krzywdę.Tak.

Ogranicza to moją wolność religijną w ogromnym stopniu, narażając tym samym mnie i moją rodzinę na rzeczy, których osoba niewierząca po prostu nie zrozumie.


@husspol: Halloween nie ma elementów przywoływania duchów. Samo przebranie się za postaci z wierzeń i fikcji literackiej nie jest rytuałem mającym na celu ich przyzwanie.
@husspol: Wydajesz się być normalny, więc odpiszę normalnie, chociaż ten temat mnie męczy strasznie.

Są to bezpośrednie nawiązania za pogańskich obrządków, bądź w niektórych przypadkach są nimi wprost.


No i powiedz mi, co z tego? Przypominam, że wiele obrządków katolickich wzięło się wprost z zaadaptowania obrządków pogańskich, takich czy innych. Czy to umniejsza ich znaczenie i teraz np. Zielone Świątki są dla Ciebie problematyczne, bo czujesz jak byś modlił się do
Jestem osobą niewierzącą, więc proszę wybacz mi mój brak zrozumienia. Niestety nie rozumiem czemu cokolwiek związanego z Halloween ogranicza twoją wolność religijną.


@nektar_cebulowy: Spróbuję, choćby dlatego, że wiem już że da się z Tobą rozmawiać :)

Wyobraź sobie dowolną wiarę. No może nie dowolną, nie bierz pod uwagę tych ewidentnie prześmiewczych jak jakieś naleśnikowe potwory. I teraz weź jej część, taką która zabrania czegoś albo coś konkretnego nakazuje. Jeżeli ogół społeczeństwa,
Hipokryta i dzban, obrażasz katolików tym co napisałeś. Fanatyk, który na logiczne argumenty reaguje ucieczką. Idź się schowaj w konfesjonale albo coś.


@czlenson95: Słucham Cię dobry człowieku. Jakie to logiczne argumenty podałeś i gdzie tak daleko uciekłem?

Fanatyk.. nawet mi się podoba, choć trochę mi brakuje :)