Wpis z mikrobloga

http://semiomiks.blogspot.com/2017/07/przyczynowa-teoria-odniesienia-saula.html

Czytam właśnie ten tekst i niby zgadzam się z Kripkem (tak to się pisze?), ale nie do końca. Mianowicie nie widzę powodu, aby nazwa własna określała cechy konieczne. Język działa na zasadzie konwencji, ba może nawet posiadać określone zasady nadawania nazw własnych, i nie jest możliwe wprowadzenie czegoś takiego, jak konieczna nazwa własna. Przecież nadawanie naw własnych ma charakter empiryczny i może istnieć możliwy wszechświat, w którym nasz obiekt ma inną nazwę własną. Albo rozważmy taki przykład: załóżmy, rodzice dokonują tego chrztu językowego na dzieciach w szpitalu. Niestety zostają one zamienione przez pielęgniarkę w szpitalu, w taki sposób, że nikt się nie połapał. Prowadziłoby to do wniosku, że nazwa własna stosowana przez nowych rodziców względem dziecka jest niepoprawna, co wydaje mi się absurdalne.

#filozofia
  • 3
@BRTM: Nazwy używane w świecie aktualnym są sztywnymi desygnatorami dla świata aktualnego, nieważne, czy mówimy o świecie możliwym. Kiedy ktoś w świecie aktualnym używa nazwy 'Janusz Korwin-Mikke'', to desygnuje ona ten sam obiekt we wszystkich światach. Jak Kripke sam napisał (Naming and Necessity s. 77-78):

When I say that a designator is rigid, and designates the same thing in all possible worlds,I mean that, as used in our language,
'Janusz Korwin-Mikke'', to desygnuje ona ten sam obiekt we wszystkich światach.


@Turysta_Onanista: No właśnie tutaj leży problem, bo musi istnieć zbiór cech, taki sam w każdym możliwym wszechświecie, sprawiający, że obiekt jest Korwinem wtedy i tylko wtedy, gdy je posiada. W zasadzie nie umiałbym poda w żadnym przypadku takiego zbioru.

A co do noworodków, to mogę każdemu z nich nadać pierwotną jedyną na świecie nazwę własną i wtedy nadal mój pogląd
@BRTM: Kimnąłem się, więc teraz trochę ogarniam.

No właśnie tutaj leży problem, bo musi istnieć zbiór cech, taki sam w każdym możliwym wszechświecie, sprawiający, że obiekt jest Korwinem wtedy i tylko wtedy, gdy je posiada.


Wprawdzie Kripke twierdzi, że da się wyróżnić pewne własności konieczne (jak np. własność posiadania własności), to nigdzie nie pisze, że wykraczają one poza trywialne stwierdzenia. Jednak niezależnie od tego, czy uznamy esencjalizm, czy nie, Kripke obstaje