Aktywne Wpisy
toitakniemaznaczenia +273
mam dziś urodziny
#frenpill
#frenpill
Infiniti46 +53
Domostawa, pomnik ofiar rzezi wołyńskiej przeprowadzonej przez Banderowców, Ukraińców. Ostatnia część montowana na pomniku..
#wolyn #ukraina #wojna #historia #ciekawostka #patriotyzm
#wolyn #ukraina #wojna #historia #ciekawostka #patriotyzm
No zaczęło się od nowa to na co czekałem czyli "pobożni" teściowie ale... z piekła rodem czyli katolicka hipokryzja do potęgi entej.
Nie było ślubu kościelnego więc były wielkie inby głównie przed wydarzeniem.
Grożenie że na sam cywilny nie przyjdą, co ludzie powiedzą olaboga, że takie małżeństwo bez boga się nie liczy, że nigdy szczęśliwi nie będziemy, co to za obietnica jak tylko papierek świadkiem. Były płacze, szantaże, groźby, prośby ale my z żoną byliśmy nieugięci i dali sobie mniej lub bardziej spokój.
4 miesiące temu przyszedł na świat nasz ukochany i wyczekiwany syn i zaczęło się od nowa.
CHRZEST a raczej krzest jest teraz tematem codziennym, na samo brzmienie tego słowa boli mnie czacha.
Afera jest codziennie. Telefony do mnie lub do żony, sms-y od teściów (głównie od teściowej) zaczynają podchodzić pod jakiś stalking.
Straszenie nas, że nasz syn spłonie w piekle, że skazujemy go na wieczne potępienie, że oni umrą jeżeli go nie ochrzcimy. Że jesteśmy wyrodnymi rodzicami, że przełknęli to że kościelnego nie będzie ale skazywać na życie w wiecznym grzechu własne dziecko to już szczyt. Że oni w niebie wnuka mieć nie będą i nie mogą żyć z tą myślą.
Jesteśmy z żoną niewierzący, nie wierzymy (chrzest oboje mamy ale wpływu na to nie mieliśmy). W te bajki o diable i piekle nie wierzymy i nie będziemy odprawiać czarów nad synem bo tak rodzina chce. Taką decyzję podjęliśmy zgodnie jeszcze zanim syn przydzedł na świat.
Teściowie jednak nie dają za wygraną i chyba myśleli, że zaszczuciem zmienią nasze zdanie. Jak to nie skutkuje to doszło do tego że żona dowiedziała się od siostry, że teściowie kombinują jak potajemnie ochrzcić naszego syna bez naszej wiedzy co jest dla mnie już paranoją!
Boję się zostawić dziecko z nimi bo nie wiem co odwalą, uważam że ich spranie mózgowe osiągnęło już apogeum a moja niechęć do kościoła i tej wiary tylko rośnie.
Nie muszę mówić że oczywiście winny wszystkiemu jestem ja, że to ja jestem antychrystem, że ja żonę na złą drogę przestawiłem (oczywiście zdaniem teściów).
Teściowie starają się idoktrynować też mojego syna na swój sposób, na chwilę obecną na jego imieniny kupili mu.... biblię dla dzieci. I wiem że to tylko początek, raz podsłuchałem jak teściowa mruczała do syna że go "paciorka" nauczy jak już będzie potrafił mówić.
Jestem zrezygnowany i czuję się zaszczuty. Przecież nie zabiorę dziecku dziadków a żonie rodziców, ale nie jestem w stanie na nich wpłynąć ani dłużej wytrzymać tego terroru.
Są okrutnie męczący w tej swojej presji wiary i nacisku, w tym że każde spotkanie, każda rozmowa kończy się na jednym.
Jakieś pomysły? Ktoś był w podobnej sytuacji?
Moja żona zaczyna ustępować, nie ma sił i powoli namawia mnie że skoro nie wierzymy to nam wszystko jedno powinno być i dla świętego spokoju dajmy dziecko do chrztu.
Ale ja nie chcę się na to zgodzić! Czy gdyby teściowie byli żydami to miałbym syna dla świętego spokoju poddać obrzezaniu? Naprawdę jest to dla mnie niedorzeczne i czuję się jak człowiek wśród małp.
#bekazkatoli #katolicyzm #katolicy #wiara
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
I dużo zdrowia dla synka. Niech Wam duży i zdrowy rośnie
@AnonimoweMirkoWyznania: nie daj się, to jest zwykły zydochrześcijanski szantaż
Przerabiałem to już w swojej rodzinie ze strony nawiedzonej ciotki robiącej takie wyrzuty mojej siostrze, konieć końców kontakt się z nią urwał bo rodzice postanowili je wychowywać w tradycyjnym Polskim domu bez żadnego kultu obrzezanego cieśli
Takich historii
Dzięki za te cytaty, przekażę żonie żeby to było chociaż odpowiedzią na te argumenty o piekle
Chociaż ja szczerze wątpię, że to tylko o to chodzi. Moim zdaniem oni chcą na nas wpłynąć, abyśmy syna wychowywali w wierze katolickiej a jeżeli nie my, to oni to zrobią. Tak to odbieram. Ten chrzest i ta walka to tylko początek ich przejęcia decyzji o religii w jakiej dorastać