Wpis z mikrobloga

#!$%@?, jak ja nienawidze stać w kolejkach.
Wyobraźcie sobie:
stoję sobie spokojnie w kolejce w bistro na kampusie politechniki w oczekiwaniu na śniadanko. Wszystko pięknie i nic nie zakłóca mojego spokoju do czasu w którym czuje jakieś smyranie. No spoko, może ktoś chce o coś zapytać. Odwracam się i pierwsze co myślę to: co do #!$%@?? Nasze twarze dzielą ledwie centymetry. Patrzę na takiego pytającym wzrokiem, on z twarzą srającego kota, zastanawia się po #!$%@? się odwracam. No dobra, odwracam się z powrotem i próbuje zwiększyć odległość nas dzieląca podchodząc trochę bliżej osoby przede mną. #!$%@? froterzysta nie opuszcza mnie na krok, przyklejony do moich pleców wychyla się jeszcze zza nich w poszukiwaniu jakieś ciekawej pozycji na menu, osiągając satysfakcję w ocieraniu się o mnie przy tym wywołując we mnie eskalację #!$%@?.
Po zwróceniu uwagi był spokój, no ale #!$%@? za każdym zjedzonym drażem jest to samo. Studenci to #!$%@? dzicz, ale nie tylko oni, bo nic mnie tak nie #!$%@? jak wjazd wózkiem janusza w dupsko w kolejkach w biedronce.
#gownowpis