Wpis z mikrobloga

@PreczzGlowna nieźle to musiało wyglądać w średniowieczu jak dwa obozy, tego samego wyznania, odprawiały msze przed bitwa o spuszczenie w-------u przeciwnikowi. I wszyscy modlili się do tego samego Boga xD
  • Odpowiedz
gdyby wszyscy na świecie byli Katolikami. I wszyscy na świecie modliliby się o pokój na świecie. No, zgadnij, ile byłoby wojen na świecie, gdyby zamiast wojować, to ludzie by się modlili. - to raz.

@simperium: Nie byłoby wojen na świecie, bo byliby zajęci modlitwą? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
to tylko tak naprędce znalezione znazwiska katolickich duchownych którzy swoimi czynami ratowali nazistwoskich zbrodniarzy przed sądem.

@Unifokalizacja: co to w ogóle ma do rzeczy? Najpierw piszesz o milionach katolików wspierających NSDAP, a teraz piszesz o jednostkowych przypadkach? A wiesz, że wśród apostołów Jezusa, był zdrajca (Judasz), ale to wcale nie oznacza, że wszyscy go zdradzili? Tzn., to nie oznacza ludziom, którzy mają odrobinę RIGCZU. Bo dla ciebie to jest równoważne.
  • Odpowiedz
Nie byłoby wojen na świecie, bo byliby zajęci modlitwą? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Pangia: jak widzisz, to wcale nie jest głupie ( ͡° ͜ʖ ͡°) .

Swoją drogą, tak bardziej poważnie, to często też modlitwa skłania do refleksji. W sensie, jeśli np. młodzież się modli o pokój w jakimś kraju, to część ludzi przeczyta o co chodzi w takim sporze, nie będzie
  • Odpowiedz
@PreczzGlowna: To w zasadzie jest doskonały przykład zależności magicznej, której w większości przypadków ludzie zaczynają się doszukiwać dopiero po jakimś wydarzeniu, geście albo czynie, czyli w skrócie - musze wypowiedzieć regułkę zupełnie nie związaną treścią z moimi oczekiwaniami, wtedy się to stanie.
  • Odpowiedz
@simperium: Czyli w takim wypadku to jest raczej siła mediów, a nie boże sprawstwo. Ale może nie indoktrynujmy się wzajemnie, religia i polityka to dwa drażliwe tematy i ciężko w nich znaleźć jakieś porozumienie.
  • Odpowiedz
Czyli w takim wypadku to jest raczej siła mediów, a nie boże sprawstwo.

@Pangia: Błąd. Piszę, że w sytuacji, gdy sacrum nie działa, to nawet na poziomie profanum daje niezły efekt.

Wiesz, można sobie narzekać na KK, ale mimo wszystko z nauk Jezusa wychodzi parę niezłych psychologicznych (np., spowiedź, która dobrze przeprowadzona jest niczym sesja u psychologa. Z tą różnicą, że spowiedź wymyślono ponad 2 tys. lat temu! i nie
  • Odpowiedz
@simperium: Po części się zgadzam, bo z jednej strony psychologicznie pod niektórymi względami dobrze jest to przemyślane, ale z drugiej strony czy koniecznie trzeba mieszać do tego wiarę? Nie znam suchych statystyk, ale mogę się domyślać jaki procent wierzących w tym kraju wierzy bo czuje potrzebę, żeby zawierzyć życie istocie wyższej, a ile, bo "no w sumie cośtam może być, każdy wierzy więc coś może jest na rzeczy". Ogólnie jestem
  • Odpowiedz
Ogólnie jestem bardzo za tym, żeby ludzi uczyć kwestionować, analizować, zmieniać się na lepsze, pytać.

@Rzuku: ale właśnie na tym polega normalna wiara. Popytasz mnichów, czy normalnych księży (już o normalnych wierzących nie wspominając), to właśnie przez całe życie też zastanawiają się, czym jest boża miłość, miewają wątpliwości, pytają, szukają, itd., etc.

A to, że wiele osób odbębnia msze i w sumie, to im to bez znaczenia, czy modlą się do Boga, czy do figurki? To zupełnie inna historia.

No i nie chciałbym, żeby religia była takim betonowym klockiem, którego nie
  • Odpowiedz
@simperium: No i to wszystko co piszesz to wszystko prawda, niestety religia w polsce jest brana trochę zbyt fanatycznie i społeczeństwo pod tym względem wciąż jest w często bardzo zamknięte i nieco indoktrynowane już od postaw także w różnych innych dziedzinach życia, że jeśli ktoś ci powie, że słowacki wielkim poetą był to masz to zaakceptować, bo tak już jest. I stąd wydaje mi się, że tej "normalnej wiary" jest
  • Odpowiedz