Wpis z mikrobloga

Jeszcze zabawniejsze niż solipsyzm. Przy okazji krytyka Misesa

https://pl.wikipedia.org/wiki/Okazjonalizm
Pogląd ten stworzony został przez Arnolda Geulincxa, a najbardziej znaną jego formę sformułował Nicolas Malebranche[1]. Okazjonalistami byli również Louis de La Forge i Géraud de Cordemoy[2]. Okazjonalizm można też uznać za przekształcony kartezjanizm[2].

Okazjonalizm wiąże się z postawionym przez Kartezjusza problemem wzajemnych relacji ciała i umysłu[1], a więc związków cielesnego z mentalnym, w tym związków przyczynowo-skutkowych[3]. Descartes zajął tutaj stanowisko dualistyczne – postulował istnienie dwóch odrębnych substancji: myślącej, tworzącej duszę, i rozciągłej, budującej ciało[4]. Pogląd taki nazywa się dualizmem substancjalnym[5]. Rodzi on jednak problemy, których Kartezjuszowi nigdy – również z jego własnej perspektywy – nie udało się rozwiązać[6]. Obie substancje mają całkiem różne natury, tworzą wręcz odrębne światy. Jednakże w przypadku człowieka muszą się jakoś wiązać, działać na siebie[4]. W końcu przyczyny cielesne wywołują skutki mentalne. Uszkodzenie organizmu wywołuje ból. Również i odwrotnie – zdarzenia umysłowe zdają się wywoływać skutki w świecie fizycznym. Wola wykonania jakiegoś ruchu, w żadnym wypadku nie fizyczna, powoduje rzeczony ruch, skutek jak najbardziej dotyczący świata materialnego[7].

Okazjonalizm nie odpowiada na pytanie, w jaki sposób omówione oddziaływanie jest możliwe. Zamiast wyjaśniać mechanizm takiego działania, Geulincx i Malebranche zaprzeczyli jego istnieniu. Otóż w ich opinii dwie substancje o tak różnej naturze nie mogą na siebie oddziaływać. Negacja ta rodzi jednak kolejny problem: w końcu człowiekowi zdaje się obserwować wzajemne interakcje cielesnego z mentalnym. Okazjonalizm twierdzi jednak, że to jedynie złudzenie[1].

Łączność obu substancji zapewniona jest, zdaniem okazjonalistów, dzięki Bogu, który jest pośrednikiem między nimi[1]. Malebranche uważa, że dusza nie poznaje świata samodzielnie[8].Filozof ten w ogóle odmawia bytom stworzonym działania, uznając, że tylko Bóg działa. Działanie jest dla niego tworzeniem, zaś tylko Bóg stwarza, a cała reszta to substancja stworzona[1]. Wobec tego postrzeganie polega na przedstawianiu duszy idei przez Stwórcę. Człowiek widzi więc wszystko w Bogu[9]. Podobnie to nie człowiek dysponujący swoją wolą poruszenia ręką wykonuje ruch kończyną. To Stwórca wykonuje ruch, nawet wtedy, gdy prowadzi to do czynu sprzecznego z wolą Boga[1]. Nie ma więc żadnych oddziaływań ducha na materię ani odwrotnie. Jednak z okazji przemian substancji cielesnej Bóg wpływa odpowiednio na substancję duchową. Podobnie z okazji zmian substancji mentalnej Bóg dokonuje odpowiednich modyfikacji w materii. Od tej okazji właśnie pogląd ten bierze swą nazwę okazjonalizmu[1].

#filozofia #heheszki
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach