Wpis z mikrobloga

@lakukaracza_: tak, tylko że dziadek Tuska miał legitymację jakiegoś związku Polaków na Pomorzu, co się okazało gdy Donald przekazywał pamiątki chyba do muzeum. A w tej okolicy w której żył wtedy była przewaga Niemców. Do dziś nie rozumiem dlaczego nie skontrowano wtedy legitymacją tych pomówień, żeby uspokoić Warszawiaków czy Krakusów nie rozumiejących zawiłych losów Ślązaków, Pomorzan czy Warmiaków. W tym przypadku widać Pomorzanie nie zrozumieli reszty Polski.

Ciebie wystalkowali, stąd ten
  • Odpowiedz
@lysypatolog: Mój dziadek dostał się w niewolę i go wywieźli gdzieś na Bawarię do gospodarza , a jego starszy brat był w wermachcie ale uciekł po jakimś czasie ( siła go wzięli do wojska) cała komunę byli prześladowani przez służby , a to agenci niemieccy a to urodzeni w Prusach to pewnie Niemcy i też agenci ( tereny byłego zaboru pruskiego... Fuck logic)
  • Odpowiedz
@lakukaracza_: @lysypatolog: @krzych0: Tak sie sklada, ze gadalem pare dni temu o Wehrmachcie z moim 91-letnim dziadkiem. Tam nie bylo czegos takiego jak "czy chcesz isc do Wehrmachtu?". Opowiadal, ze dostawalo sie powolanie. Nie poszedles? Byles zaciagany sila. Uciekles? Rodzina do Auschwitz.
  • Odpowiedz
@Wuszt: nie wiem z jakiego rejonu jest Twój dziadek, mój opowiadał ze pod koniec 39 przyszli Niemcy i dawali do podpisu volkslistę. Dziadek z racji niemieckiego nazwiska został podciągnięty pod pierwsza kategorie. Decyzja była prosta, podpisuje ratuje rodzine i zapewnia im w miarę życie na czas okupacji ale idzie przy okazji do woja albo kulka w łeb na miejscu dla wszystkich.
  • Odpowiedz
@Wuszt: całkiem możliwe ze ta sama historia. U mnie tez Śląsk, tam najwiecej Niemcy szukali „swoich”, podpisujac kwity miałeś zapewniona robotę dla siebie i rodziny, względny spokój i do momentu jak nie pojawili się Polacy wariaci którzy się o tym dowiedzieli i przeprowadzali losowe egzekucje na zdrajcach narodu był spokój... oczywiście do czasu nadejścia armii czerwonej, do której zreszta mój dziadek wstąpił ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 3
@lakukaracza_
Ja natomiast, miałem pradziadka w Wehrmachcie. Został tam wcielony, ponieważ urodził się w Hamburgu czy coś.
Z tego co mi opowiadał pamiętam, że uciekł gdzieś na terenie Francji. Przed dłuższy czas udawał, że ma rozwolnienie i często chodził w krzaki, aż gdy nadążyła się okazja, zwiał.
Następnie opowiadał, że złapany został przez Francuzów, którzy wozili i pokazywali go w jakiejś mieścinie, jako złapanego Niemca i jeńca. Dopiero, dy odnalazł się ktoś,
  • Odpowiedz
Czuje się jak za PRLu znowu.


@lakukaracza_: emocje przeżywane za pomocą masowych wpisów, wciąż lepsze niż hazard. Ale uważaj by jakieś posty o śledzeniu nie pomieszały Ci się z rzeczywistością, z życzliwości piszę bo nie wiem jakie leki bierzesz ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
do momentu jak nie pojawili się Polacy wariaci którzy się o tym dowiedzieli i przeprowadzali losowe egzekucje na zdrajcach narodu był spokój...


@krzych0: no już bez przesady, bo dla Ślązaków same władze kościelne i polskie na emigracji zalecały podpisywanie volkslisty żeby "ratować polską tkankę społeczną". Przypomnę tylko wyniki "palcówki", ile osób zgłosiło po polskich apelach niemieckie pochodzenie aż Niemcy nie chcieli wierzyć. Uratowano w ten sposób ogromną ilość Polaków na Śląsku,
  • Odpowiedz
@Tosca303: pełna zgoda, dokładnie to samo mówił mi dziadek. Szkoda ze tego samego nie wiedzieli ludzie którzy rozstrzelali rodzine najlepszego przyjaciela dziadka. Były takie sytuacje w dosłownie losowych momentach, może to dotknęło tylko jego rejonów, ale szczerze wątpię.
  • Odpowiedz
@krzych0: jeśli to nie był jakiś napad rachunkowy albo niemiecka prowokacja to może ta rodzina miała coś za uszami? Jednak Śląsk aż po Oświęcim został włączony bezpośrednio do Rzeszy i klimat na pewno był cięższy niż w GG. Nie wiem tego, ale chyba ciężko żeby ktoś swobodnie sobie tutaj biegał z bronią i urządzał egzekucje pod okiem administracji Rzeszy. Musiał to być jakiś szczególny przypadek... Chociaż kiedyś przeczytałem że miejscowa Armia
  • Odpowiedz
@lakukaracza_: To też o czymś świadczy, gdyby się z tobą nie zgadzali i mieli rigcz, to by po prostu przewinęli Mirko dalej, a traktują to jak jakąś świętą wojnę i prześwietlają, stalkują czlowieka, w tym całym swoim miłosierdziu.

Pluje na nich totalnie za to. Chorzy z nienawiści ludzie, fanatycy tacy sami jak Islamiści, z tą różnicą, że się nie wysadzają w powietrze.
  • Odpowiedz