Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#zwiazki #seks
Różowa lvl 26
Niebieski lvl 30
Staż związku 7 lat.
Czuje się jak gówno a moja samoocena poleciała w dół.

Częstotliwość seksu w naszym związku określiłabym na kilka razy w tygodniu. Maksymalna przerwa, która zdarza się stosunkowo rzadko to 2 dni. Czasem co drugi dzień a czasem 4-5 dni pod rząd. Uwielbiam zadowalać męża, wręcz kocham te iskry w jego oczach więc nigdy nie miałam problemów by spełniać jego fantazje. Wręcz przeciwnie, sprawia mi to ogromną przyjemność. Głębokie gardło? No problemo, udostępnij sprzęt i się nauczę. Anal? Daj mi się przygotować i jedziemy. Korki, dildosy, wibratory, opaski, kajdanki, seksowna bielizna - mam tego całą szafę i nic się nie marnuje. Nasz seks często trwa 2-3h gdzie duża część czasu to zabawa naszymi ciałami i wzajemne sprawianie sobie przyjemności. Czasem też szybki numerek w aucie przed wizytą u teściów czy wypadem do kina.
Niebieski często mnie komplementuje. Mówi, że każdy marzy o takiej żonie, że jest szczęściarzem. Wydawało mi się, że w łóżku jest nam naprawdę super. A jednak chyba nie do końca... Okazuje się, że ten jeden/dwa dni przerwy to taka katorga dla mojego męża, że musi sobie popatrzeć na lalunie z internetu, jarać się nimi i sobie do nich trzepać. Jak sobie pomyślę, że szykuje się ponad godzinę, żeby wyglądać jak najlepiej, obskakuje go i spełniam każdą zachciankę a on jutro będzie sobie walił do jakiejś panny to rzygać mi się chce. Wszystko byłoby ok, gdybym ja nie mogła go zadowolić, olewała lub leżała jak kłoda i tylko wypinała dupę traktując to jak przykry obowiązek.
Zaczynam popadać w kompleksy, mimo że jestem zadbaną, szczupłą dziewczyną a za czasów szkolnych byłam fotomodelką. Myślałam, że nie straszę wyglądem a teraz zaczynam się nad tym zastanawiać.
Oczywiście rozmawiałam o tym z mężem, ale on nie widzi problemu. Ma ochotę sobie zwalić to włącza porno i sobie wali. To nic przecież nie znaczy, że najpierw wybiera sobie panne która mu się podoba a później trzepie sobie do jej dupska gdy zaledwie wczoraj robiłam wszystko by go zadowolić.

Od roku mówię mu, że brakuje mi czułości z jego strony. Że potrzebuje jej trochę więcej. Jest zrozumienie, obietnica poprawy a później luj z tym, bo on nie potrafi, bo daje z siebie wszystko co może mi dać w sferze uczuciowej. To jak? Mam postąpić tak jak on i skoro on mnie nie zadowala mimo swoich starań to kij z nim znajdę sobie w internecie jakiegoś anonka, który będzie mnie wspierał i z którym będę mogła się dzielić swoimi uczuciami 24/h? A później pisać czy smsować i twierdzić, że to nic takiego, bo przecież skoro ja potrzebuje więcej niż on potrafi mi dać to wezmę to od kogoś innego. Przecież to nie zdrada, jedynie rozmowa i zaspokojenie swoich potrzeb.
Wiecie co? Rzygam już seksem i tym wszystkim.
Wypłakałam się a teraz idę piec ciasto i robić pieprzony obiad dla faceta, któremu nie wystarczam jako kobieta.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 30
znajdę sobie w internecie jakiegoś anonka, który będzie mnie wspierał i z którym będę mogła się dzielić swoimi uczuciami 24/h? A później pisać czy smsować i twierdzić, że to nic takiego, bo przecież skoro ja potrzebuje więcej niż on potrafi mi dać to wezmę to od kogoś innego


@AnonimoweMirkoWyznania: czy ty właśnie postawiłaś znak równości pomiędzy flirtowaniem z prawdziwym człowiekiem a zwaleniem pod porno? XD poza tym fajny związek macie skoro
**Gruby_rychu**: To w końcu o co chodzi:
1. za dużo seksu?
2. masturbacja?
3. brak czułości?

Masturbacja to bardzo płytkie, wręcz fizjologiczne zachowanie - przypisujesz mu prawie moc zdrady. To nie znaczy, że się nie podobasz facetowi.

Seks to także okazywanie czułości - piszesz o 2-3 h, o zabawie własnymi ciałami. To nie brzmi jak wyścig i koniec w 2 minuty.
Jakiej czułości oczekujesz, może to gdzieś w zginęło po drodze i
@AnonimoweMirkoWyznania Bait, czy nie bait, ludową mądrość można przypomnieć - Faceci z momentem wejścia w stały związek nie zaczynają masturbować się mniej. Oni po prostu uprawiają więcej seksu. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A tak na poważnie - z perspektywy niebieskiego powiem Ci, że problem będziesz miała dopiero jak zacznie sobie walić tego samego dnia po Waszym seksie. Zresztą nie wykluczałbym, że może się ruchać 2 - 3 h
@AnonimoweMirkoWyznania Tak z zupełnie biologicznego punktu widzenia to mózg faceta zaprogramowany jest na różnorodność, którą zaspokaja porno.
O ile gość nie jest od porno uzależniony to ja nie widzę tutaj aż takiego problemu.

Problemem jest, jeśli nie okazuje Ci uczuć. Tzn. też trzeba sobie zdać sprawę, że różni ludzie mają różne sposoby okazywania uczuć i różne poziomy intensywności.
Zawsze tak miał, czy to się ostatnio zmieniło?
OP: > Seks to także okazywanie czułości
Oczywiście, ale jest to czułość cielesna, którą kierują inne emocje niż przy codziennym okazywaniu czułości.

Masturbacja to bardzo płytkie, wręcz fizjologiczne zachowanie - przypisujesz mu prawie moc zdrady

Tu masz rację, zbyt emocjonalnie podeszłam do wpisu. Chodziło mi raczej o to, że czuję się nijak wiedząc, że mimo usilnych starań nie jestem w stanie zaspokoić go stuprocentowo.

@Neater Sam fakt masturbacji mi nie przeszkadza,
OP: @alfka
Mniejsza ilość czułości pojawiła się jakieś 2-3 lata temu. Uważałam to za coś normalnego, bo w końcu już tyle lat razem, ale jest coraz gorzej. Brakuje mi słów "skarbie, kochanie", brakuje mi miłej wiadomości przed południem, czy buziaka na dobranoc. Jak już pisałam, mówiłam mu o tym, obiecywał że będzie inaczej a później wychodziło jak zawsze. Jak sam twierdzi "bo on taki nie jest", ale taki właśnie był na
Chodziło mi raczej o to, że czuję się nijak wiedząc, że mimo usilnych starań nie jestem w stanie zaspokoić go stuprocentowo.


@AnonimoweMirkoWyznania:

ogólnie rzecz biorąc to cały wpis i twoje przemyślenia to #logikarozowychpaskow w klasycznym wydaniu. Nie myśl w ten sposób - zaspokajasz swojego partnera, a to że się masturbuje, nic nie znaczy (tak samo to, do czego się masturbuje). Każdy facet to robi, niezależnie od tego ile ma seksu. Za
@AnonimoweMirkoWyznania Wiesz, różne są związki, my z facetem się do siebie nie zwracamy 'kochanie/skarbie/misiaczku/prosiaczku' czy co tam jeszcze i jakoś mi to nie przeszkadza. ;)

Tak jak napisałam każdy ma jakiś poziom czułości, który okazuje, jedni wyższy, inni niższy i tu jest chyba pies pogrzebany. Spróbuj sobie ogarnąć książkę 5 języków miłości, która właśnie opisuje w jaki sposób ludzie okazują uczucia drugiej stronie.
A cóż, jeśli nic nie pomoże mimo prób
@AnonimoweMirkoWyznania: nie wierze w to co czytam XD stwarzasz sobie urojone problemy, a jeśli do tego obrażasz sie, że gościu sobie zwali do porno, po czym nie napisze ci w smsie SKARBIE to juz w ogole inba na całego. Jestem w twoim wieku, w związku ponad 8 lat. Relacje ewoluują i zmieniają się z czasem, a jeśli ty oczekujesz, ze przez najbliższe dziesięciolecia twój niebieski bedzie koło ciebie skakał jak na
Chodziło mi raczej o to, że czuję się nijak wiedząc, że mimo usilnych starań nie jestem w stanie zaspokoić go stuprocentowo.


@AnonimoweMirkoWyznania: I nie będziesz w stanie. Ludzie potrzebują różnych bodźców, by być usatysfakcjonowanymi i nie mówię tu tylko o seksie. Są tacy, którzy ciągle próbują czegoś nowego, wynajdują nowe hobby a inni wracają do domu, siadają przed tv i oglądają ten sam serial codziennie, ale od święta obejrzą jakiś inny
Ona: Może problemem jest właśnie to że dajesz mu wszystko na 100%. Przyzwyczaił się i robi teraz co mu się podoba, nie zwraca uwagi jak się z tym czujesz, w końcu i tak dostanie od ciebie wszystko na tacy. Tak to czasem bywa po dłuższym byciu razem że ludzie zaczynają brać siebie za pewnik i kończy się wzajemne staranie. Na twoim miejscu porozmawiałabym z nim na poważnie o tym że brakuje
Pomarańczka: Jak mnie denerwują takie wypowiedzi wykopków jak wyżej. Tak, faceci tacy są, musisz to zaakceptować, na pewno cię kocha tylko tego nie okazuje albo okazuje na swój sposób i tak dalej, przecież z czasem przestaje się do siebie mówić czule, a najlepiej to zignoruj całkiem swoje uczucia, przełknij wszystko, zaciśnij zęby i dalej się staraj. Jakby napisał to facet że kobieta przestaje być czuła to zaraz by padły odpowiedzi że