Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Korporobal od kilku miesięcy here. Na dodatek jak to na wykopie bywa jestem spierdoksem, choć pomimo bycia spierdoksem nie mam oporów przed rozmawianiem z różowymi, po prostu nie jestem dynaminą. Od początku dziwnie dobrze dogadywałem się z jedną loszką z innego działu (ale praktycznie siedzimy niedaleko siebie). Wydawało mi się, że ona czegoś ode mnie chce. Nie byłem jednak tego pewien póki dwa razy osoby z mojego teamu mówiły mi, że ona na mnie leci. Ja oczywiście zaprzeczyłem, mimo że loszka mi się podoba. Nie chcę nic od niej, bo na bank bym się szybko skompromitował przy niej (Starszy Honorowy Stulejnerał here). Potem stałbym się obiektem żartów wszystkich pracowników, bo nie wierzę że ona nie "pochwaliłaby" się komuś moją kompromitacją. Wydaje się być normalna, ale mimo tego jest bardzo dynamiczna. Wiecie, tak jak 90% ludzi w korpo - modne ciuchy, modne fryzury, dynamiczne zachowanie, faceci gadający o swoich super pasjach, korposucze gadające o imprezach integracyjnych albo o swoich gówniakach itd. A na co mi taka kompromitacja? Po niej musiałbym zwolnić się z pracy i szukać czegoś nowego.
Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia dlaczego to piszę. Może po to, że ciekawi mnie czy ktoś z mirków był w mojej sytuacji?
##!$%@? #przegryw #rozowykorposwiat

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 6
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Odpuść, bo tak jak piszesz, będziesz miał #!$%@? w pracy. Takie akcje najczęściej nawet największe dynaminy doprowadzają do tego, że muszą zmieniać pracę, albo chodzić na długie elquatro, co i tak gówno daje, bo tylko zwiększa strach przed powrotem do pracy. No a ludzie i tak nie zapomną i będą o tym gadać. Nie warto, serio.
  • Odpowiedz