Wpis z mikrobloga

@nototenteges: serio. Chocby filtry o ktorych mowa. Byly ujecia jak ktos krecil filmy telefonem. To te ujecia lepiej wygladaly niz te zielonkawo-matrixowe filtry, ktore mialy podkreslic ponurość (jest takie slowo?) filmu.
Męczyło mnie to.

Do tego jak ten kurdupel ksiądz rozkminiał o nerce, o kamerce w żarówce. #!$%@? wie o co chodziło. Mogli by to jakoś lepiej ubrać i zrealizować. Typowo polskie kino, trzeba się wszystkiego domyślać...

Poza tym treść mnie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@menstuffpl: Wymienisz różne cechy, których w żaden sposób nie da się zakwalifikować jako wady. Ponura szarość jak i "niedokładny" montaż to techniczne cechy rozpoznawalne Smarzowskiego, więc w żaden sposób nie dziwi mnie to, że z łatwością byłbyś w stanie rozpoznać jego filmy. To autorskość kina, w której dąży się do tego aby dzieła pochodziły od reżyserów, aby ich nazwisko stanowiło markę.

Jeśli chodzi o treść - nie podobał ci się powolny
@Joz: ja idąc na film chcę wiedzieć co się d,ieje, co robią i o czym myślą bohaterowie, a nie rozkminiać dlaczego nagle typ leży na łóżku i rozkminia o przeszczepach nerki.

Dla mnie to gówniaty film, kolejny który widziałem tego rezysera i kolejny który mi się nie podobał.
@Caccutas: po setkach polskich filmach i seriali idealistycznie pokazujących księży i papieży po raz pierwszy w Polsce pojawił się film bardziej realistyczny w tej tematyce, dlatego mimo niedoróbek jestem w stanie przymknąć oko, bo jak widać w Polsce zawrzało tylko na wieść że ktoś przestanie idealizować kler