Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki, Mirabelki,
Opiszę poniżej moją sytuację, może ktoś mi poradzi co mam robić, bo niestety wśród moich znajomych ciężko znaleźć osobę, która byłaby w stanie mi w jakiś sposób doradzić lub pomóc.
Otóż, jestem w związku ze swoją partnerką, aktualnie narzeczoną 4 lata, choć znamy się jeszcze dłużej. Jest to typ takiej szarej myszki, dość wstydliwa i zamknięta w sobie. Od początku dogadywaliśmy się bardzo dobrze, może i nawet była chemia, ale po dłuższym okresie mam wrażenie, że jesteśmy bardziej zajebistymi przyjaciółmi niż parą. Brak nam tych emocji, seks był ok na początku teraz to już bardziej odwalanie przymusowej roboty. Mam wrażenie, że pomimo tego, że ona nie okazuje swoich uczuć, bardzo jej na mnie zależy. Jest strasznie zazdrosna, gdy umawiam się z kumplami na piwko, ona strzela fochy, domniemam, że myśli, że ją na tym piwku zdradzam z innymi kobietami. Wydaje mi się, że próbuje mnie zamknąć w swojej złotej klatce.
Ja z drugiej strony odczuwam brak takich emocji, gdy ona chce gdzieś wyjść ze znajomymi, mi bardziej zależy, żeby szła z nimi sama się pobawić, niż żeby zabrała mnie ze sobą.

Ale do rzeczy, jakiś czas temu zainstalowałem #tinder , bardziej dla beki, żeby podbudować własne ego. Wpadło trochę par, zacząłem rozmawiać z jedną dziewczyną. Po dwóch dniach, zagadałem o niezobowiązujące spotkanie. Spotkaliśmy się w parku i gadaliśmy praktycznie 4 czy 5 godzin bez przerwy, gadka kleiła się niesamowicie. Potem za dwa dni następne i potem następne spotkanie. #!$%@?, czuję niesamowitą chemię pomiędzy nami, coś takiego czego tak na prawdę nie przeżyłem z aktualną partnerką przez ostatnie kilka lat.

Teraz szczerze nie wiem totalnie co robić, jestem zaręczony, mamy już bardzo wiele zobowiązań, oczywiście mieszkamy razem, ale czy mam kontynuować takie spokojne życie, bez żadnych emocji, żyć w związku z kobietą którą traktuje jak przyjaciółka i mieć totalny spokój? Na tym polega małżeństwo?
Czy dalej brnąć w ten "romans", w którym teraz czuję, że żyję ale nie mam żadnej gwarancji na to, że stworzymy fajny związek.
Może był ktoś w podobnej sytuacji i mógłby się wypowiedzieć, albo nakierować mnie co powinienem zrobić.

#tinder #badoo #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #seks

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 43
Ale co tu radzić? Ty sobie sam odpowiedziałeś na pytania i sobie sam poradziłeś. Nie ma chemii, nie ma większych uczuć.. Odnoszę wrażenie że bardziej z nią jesteś "bo trzeba" niż przez faktyczne wartości. Pociągniesz to dalej, to będziesz się męczył i prędzej czy później ja zdradzisz.

Co do chemii... Przeważnie ona zawsze jest na tego typu spotkaniach... Pytanie czy w tej nowej lasce odnajdujesz cechy których potrzebujesz a których Ci brakuje
@AnonimoweMirkoWyznania: Lepiej żałować że się coś zrobiło niż żałować że się nie zrobiło!

Nie macie jeszcze dzieci nikogo nie skrzywdzisz jak skończysz ten nudny związek (ona pewnie wcześniej nikogo nie miała?). Tylko nie kombinuj na boku, jak najszybciej powiedz że już chcesz to skończyć. Z tym że jesteś w takiej sytuacji że ona i tak się połapie że kogoś poznałeś.... wiec może powiedz jej to wprost - Brzytwa Ockhama, nie kombinuj
@AnonimoweMirkoWyznania: zdradzę Ci sekret: "chemia" kończy się automatycznie po paru latach (najczęściej od dwóch do czterech), a ze związku na czoło wysuwa się właśnie przyjaźń. Jeśli z tą nową na początku jest super, to gwarantuję, że po paru latach będzie dokładnie to samo. A co wtedy? Wymiana na nowszy model, by powtórzyć cały cykl? Czego szukasz? Stabilizacji i długoletniego związku, czy zadowalałaby Ci rola Piotrusia Pana, latającego od jednych chemicznych przeżyć
@AnonimoweMirkoWyznania Mówisz, że Ci kumple nie powiedzą i chcesz znać nasze zdanie? To ja ci powiem swoje. Zachowałeś się jak #!$%@? szmaciarz. W moich oczach jesteś ostatnim dupkiem. Tinder dla hehe beki i podbudowania ego? #!$%@?. Nie ma czegoś takiego, po prostu szukałeś baby bo sie swoją znudziłeś. O czym swiadczy umawianie w końcu z jakas. Jestes jak te różowe (bo to w sumie chyba czesciej u nich), co to nie puszczą
RadosnaFeministka: Nie cierpię takich ludzi jak ty. Jesteś tchórzem i człowiekiem nieodpowiedzialnym. Ta cała sytuacja wygląda tak: jest ci źle w związku ale jeszcze nie ma ostrej tragedii, instalujesz sobie tindera bo znudziła ci sie twoja dziewczyna, spotykasz nową i nagle zdajesz sobie sprawę, że z tą jest chemia i chciałbyś rzucić obecna ale wahasz się tylko dlatego, że nie masz pojęcia czy z tą nową ci wyjdzie.
Pytasz się nas