Wpis z mikrobloga

No więc jestem sobie drugi rok w akademiku, już od miesiąca w sumie (poprawki here). Od wczoraj wprowadzają się studenci i dzisiaj do pokoju w segmencie obok (mamy takie segmenty, po dwa pokoje, ze wspólnym kiblem), wprowadził się studenciak. Z daleka widać, że pierwszy rok, w garniaku, z mamą.

No i ledwo co weszli do pokoju, mama już mu mówi jak wszystko poustawiać, które łóżko ma wziąć (mamy piętrowe). Ale na tym nie koniec, bo mama w pewnym momencie powiedziała "Chodź się przywitamy z kolegą obok", no i przychodzą, pukają, wchodzą bez zaproszenia. Jego mama do mnie mówi "Dzień dobry, to jest xyz ", po czym pokazuje na syna "i będzie mieszkać pokój obok".

Syn nawet nie drgnął, patrzy się na mnie. Odpowiadam tylko "Dzień dobry, dobrze" (no bo co mam odpowiedzieć na coś takiego, gdy staram się nie poznać po sobie, że chciałem tylko #!$%@?ć śmiechem na cały akademik). Po czym poszli. Potem się dowiedziałem od Pani ochroniarz, że pojechali na rozpoczęcie roku akademickiego, a mamusia o wszystko sama wypytywała ochroniarkę i sama wypełniała papiery. xD

Drodzy rodzice, czemu tak krzywdzicie swoje dzieci? Przecież chłopak przyjechał na studia, nie do przedszkola.

#studbaza #akademik
  • 107
  • Odpowiedz
@kacper3355: Gówno prawda, widzę co się dzieje co roku u mnie w aka, bardziej rodzice się kwaterują a nie dzieci, prowadzą za rączkę wszędzie, a potem się dziwią że niesamodzielne. Nie wierzę w to że wszyscy są aż tak nieasertywni.
  • Odpowiedz
@kacper3355: to potem masz odcięty kurek, obgadywanie po całej rodzinie jak to się zmieniłeś i już nie szanujesz swojej matki, szantaże emocjonalne, wydzwanianie po znajomych, że mają się więcej z tobą nie widywać, bo mają zły wpływ na ciebie, oraz inne tego typu "przyjemności". Pomieszka sam, to się może wyrobi.
  • Odpowiedz
@Alezja: @BaRi: @Wielkimati: #!$%@? jak z tego gnije, jak zacznalem studia to wzialem samochód od ojca, wypakowalem graty i tyle xD sam podpisywałem umowy itp. jak ktoś ma sie nauczyć żyć jak starzy obchodzą się jak z jajkiem
  • Odpowiedz
  • 7
@Wielkimati @zdjecie_z_wenszem jak szukałam współlokatora to też raz matka przyszła za synka xD zapowiedziała mi, że będzie przyjeżdżać co tydzień gotować mu obiadki i sprzątać, parksnęłam tylko śmiechem i pokazałam jej drzwi xDDD
  • Odpowiedz
@Wielkimati: największą krzywdę jaką można zrobić dziecku to z pełnosprawnej osoby zrobić debila za którego trzeba myśleć. Takie traktowanie dzieci jak dla mnie niewiele się różni od przemocy w rodzinie.
  • Odpowiedz