Wpis z mikrobloga

No więc jestem sobie drugi rok w akademiku, już od miesiąca w sumie (poprawki here). Od wczoraj wprowadzają się studenci i dzisiaj do pokoju w segmencie obok (mamy takie segmenty, po dwa pokoje, ze wspólnym kiblem), wprowadził się studenciak. Z daleka widać, że pierwszy rok, w garniaku, z mamą.

No i ledwo co weszli do pokoju, mama już mu mówi jak wszystko poustawiać, które łóżko ma wziąć (mamy piętrowe). Ale na tym nie koniec, bo mama w pewnym momencie powiedziała "Chodź się przywitamy z kolegą obok", no i przychodzą, pukają, wchodzą bez zaproszenia. Jego mama do mnie mówi "Dzień dobry, to jest xyz ", po czym pokazuje na syna "i będzie mieszkać pokój obok".

Syn nawet nie drgnął, patrzy się na mnie. Odpowiadam tylko "Dzień dobry, dobrze" (no bo co mam odpowiedzieć na coś takiego, gdy staram się nie poznać po sobie, że chciałem tylko #!$%@?ć śmiechem na cały akademik). Po czym poszli. Potem się dowiedziałem od Pani ochroniarz, że pojechali na rozpoczęcie roku akademickiego, a mamusia o wszystko sama wypytywała ochroniarkę i sama wypełniała papiery. xD

Drodzy rodzice, czemu tak krzywdzicie swoje dzieci? Przecież chłopak przyjechał na studia, nie do przedszkola.

#studbaza #akademik
  • 107
Drodzy rodzice, czemu tak krzywdzicie swoje dzieci? Przecież chłopak przyjechał na studia, nie do przedszkola.


@Wielkimati: spokojnie, matka pojedzie , chłopak odetchnie i może wyjdzie na ludzi, pod waszą pieczą ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W sumie skojarzyłem ten moment ze sceną z American Pie jak stary odwoził JIMA do Collegu xD i też mu takie cyrki odwalał. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Rodziny się
a może wcześniej jej mówił żeby tak nie robiła, ale ona robi tak ciągle i zrezygnował już prób wyperswadowania jej tego i ma #!$%@?


@Idesiku_Nago:
Oj uwierz, są takie mentalne kadłubki, że głowa mała. Mam takiego kuzyna, który jakby utknął gdzieś między 9 a 13 rokiem życia, albo wcześniej. O tym, czego on się boi w świecie i czego sam nie ogarnie mógłbym pisać i pisać ( ͡° ͜ʖ
@Wielkimati: Tak się robi dziecku krzywdę. Pierwszym testem na męskość jest postawienie się własnej matce i tupniecie. Jak tego nie zrobi chłopak, zawsze będzie przegrancem. Jak byłem na studiach w akademiku to szukałem takich cip, żeby im szczerze powiedzieć co im robią matki, ale nie poznałem takich przypadków.