Wpis z mikrobloga

@vajroos: żarty żartami, ale karma na bazie insektów to tak naprawdę zajebista rzecz. Dużo odżywczego białka, nikłe ryzyko alergii. Problem tylko w tym, że chyba jedyna dostępna w Polsce karma ma tych owadów tyle co kot napłakał, a reszta to anty-odżywczy zapychacz, zaś kosztuje wszystkie pieniądze.