Wpis z mikrobloga

#wykopowydziennikpraktyk

Pamiętacie tę klasę szóstą, sportową? Co to dwóch gałganów mi na lekcji przeszkadzało i kazałem im pisać za karę wypracowania? ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Nadal się zastanawiam, czy dobrze zrobiłem, że im odpuściłem, czy powinienem konsekwentnie jednemu i drugiemu wstawić po pale. No ale dobra, nie oni są najważniejsi. Zacznę dzisiaj niechronologicznie, bo i tak już piszę o tej szóstej klasie.
Sympatyczne dzieci. Bardzo głośne i żywiołowe, ale do ogarnięcia odpowiednimi środkami nauczycielskiego przymusu ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ucieszyłem się, że dwie dziewczynki zostały po lekcji pokazać swoje prace. Takie jeszcze koślawe, ale wykonane z zaangażowaniem. Coś tam pochwaliłem, coś doradziłem, wstawiłem 6 i plusiki. Dzieciaczki przeszczęśliwe, a ja wiem kogo się spodziewać na tych warsztatach co to bym chciał je robić. Za tydzień będziemy z nimi robić monotypię, bo dwie lekcje teoretyczne z plastyki pod rząd to gruuuba przesada.
Generalnie strasznie chcę z nimi zrobić coś kreatywnego. Najwyższa pora :^

Oprócz tego byłem w klasie 4 podbazy na technice. Gadanie o BHP, o ewakuacji. Zadałem im pracę dodatkową, niech chcą zdobywać szóstki, a co ( ͡° ͜ʖ ͡°) Grzeczni byli, trochę zlęknieni, ale to nawet lepiej, bo nie musiałem ich uciszać prawie wcale. Nic szczególnego.

I klasa piąta, technika. Tydzień temu im mówiłem o piśmie technicznym, a dzisiaj wszyscy grzecznie ćwiczyli pisanie. Nawet kilka osób za wyjątkowo ładne literki dostało plusy. Byłem w niemałym szoku, gdy się dowiedziałem, że rok temu na technice uczyli się pisma technicznego bez papieru milimetrowego. Jak to to tak? XD Może jeszcze bez ołówka XD
No. Ale dzisiaj grzecznie papier milimetrowy miał prawie każdy. Trochę upierdliwi, bo co chwilę mnie wołali i "proszę pana, czy tę literkę mam dobrze". No ale po to ja tam jestem, co nie? ¯\_(ツ)_/¯ Choć mógłbym stwierdzić, że wszystkie wymiary maja w podręczniku i powinni to już sami ogarnąć.

Ale to tak nie działa. Nie działa to tak, że małemu dziecku dasz narzędzie, instrukcję i ono to zrobi. Ty musisz mu towarzyszyć w tym procesie, ono potrzebuje po drodze poprawek, pochwał, motywowania, szturchania by dało z siebie więcej. Kiedy będzie starsze można po prostu wymagać, ale na tym etapie pewne wymagania muszą iść w parze z jakąś formą asekuracji młodego człowieka.

Z ogólnych rozkmin to strasznie dołujące jak to mi niektórzy uczniowie z przekonaniem powtarzają, że nie nadają się do rysowania, albo nie nadają się do pisania pisma technicznego. Albo że ktoś brzydko pisze i nic z tym się nie da zrobić.
Za przeproszeniem, #!$%@? to jest straszne i ktokolwiek kto tym dzieciom to wmówił zrobił im straszną krzywdę ( ͠° °)
Co prawda jestem daleki od, za przeproszeniem znowu, #!$%@? coauchów o tym, że wszystko mogę jeśli chcę, bo jestem świadom, że każdy jest zdolny w czymś innym oraz, że są różne stopnie bycia uzdolnionym (tegoż nawet mnie na psychologii uczono). Ale, nosz kurde XD To co robią uczniowie na poziomie klas szkół podstawowej to żaden wyczyn i to, jak często na plastyce słyszę "a ja i tak nie umiem rysować" mnie dobija. Bo wiem, że to nieprawda. Do tego by rysować zadowalająco potrzeba kartki, ołówka i sprawnej przynajmniej jednej ręki, choć i tu znam wyjątki.
Ba! Historia sztuki zna malarza niewidomego od urodzenia, który wraz maluje i maluje interesująco.
A jednak te dzieci wolą wycofanie się od podjęcia wyzwania. I nawet pieprzyć tę plastykę, czy technikę, bo to nie są najważniejsze przedmioty. Ogółem obserwuję jakieś takie wycofanie wśród uczniów w kwestii wyzwań. Jakby bali się porażki, która dopiero może nastąpić. A która jednak nie nastąpiła.
Przykre to to. Bo mają potencjał. I ja to widzę. Ale nawet jeśli im to powiem, to mi nie uwierzą, bo uznają to i tak za nauczycielskie gadanie. Bo jestem po złej stronie biurka.

Nie mogę się doczekać jutra ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#gownowpis #szkola #edukacja #scorpjoncontent #plastyka #nauczyciele
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Pisząc o plastyce na vikop.ru, wiedząc jak wiele osób tu nienawidzi prac domowych, lekcji plastyki itp czuję się jak w jaskini lwa ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@shamrak: Cóż. Widzę jaki jest sygnał zwrotny, gdy do nich mówię. Więc słuchają, przynajmniej po części. Ile z tego zapamiętają, a ile wezmą sobie do serca to już nie moja sprawa, tylko ich.

A co do tego, że im się nie opłaca...trochę bujda i to jak dla mnie kolejny skutek nadmiernej specjalizacji młodzieży w edukacji. "Ucz się tylko tego co jest najważniejsze" Jakby istniała obiektywna wartość wiedzy. Też mi coś
  • Odpowiedz
@Scorpjon odnośnie tego ostatniego akapitu, zawsze pisałem brzydko i rysować też za bardzo nie potrafiłem, a nauczyciel mnie nie motywowali do ćwiczenia tylko demotywowali narzekając na to jak to ja bazgrzę. I tak mi już zostało pismo jak druty kolczaste. Dobrze, że praktycznie wszystko pisze się teraz na komputerach ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@Amelinowy: No i masz nierozwiniętą motorykę małą ¯\_(ツ)_/¯
I nie wszystko, aczkolwiek to dużo ułatwia. Nadal ubolewam nad tym, że w szkołach nie ma lekcji kaligrafii z prawdziwego zdarzenia...
  • Odpowiedz
@Scorpjon: chcialabym, zeby zajęcia w szkołach byly skorelowane. Wydaje mi sie, że brak jest informacji dla uczniów, ze epoki sa te same w muzyce, plastyce, architekturze i literaturze, że mają wspólne elementy, ktore można wychwycić, wydaje mi sie, ze łatwiej by wtedy bylo dzieciakom...
  • Odpowiedz
Nie działa to tak, że małemu dziecku dasz narzędzie, instrukcję i ono to zrobi. Ty musisz mu towarzyszyć w tym procesie, ono potrzebuje po drodze poprawek, pochwał, motywowania, szturchania by dało z siebie więcej. Kiedy będzie starsze można po prostu wymagać,


#!$%@?, jakie to mądre co napisałeś. Łap plusa ode mnie za darmo to zdanie.
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
@Scorpjon: po co komu pismo techniczne? Miałem je w podstawówce, miałem w gimnazjum, miałem w liceum (mat-fiz-inf, specjalne zajęcia pod rysunek inżynieryjski - rzutowanie, dimetria, potem obsługa AutoCAD) i do dzisiaj nie mam najmniejszego pojęcia po co to wszystko było. Rysunek czy wymiarów anie świetnie, ale pismo techniczne to archaizm.
  • Odpowiedz
@Scorpjon: kurła az mi sie przypomnialo jak zrobilem pismo techniczne na technice w podstawowce, a typiara wziela moja prace i zaczela ja nosic po innych klasach i drugiej szkole jako przyklad, bo takie wspaniale, nawet na koniec roku glosowala zebym mial najwyzsza ocene z zachowania, kiedy inni nauczyciele wolali o odpowiednik troojki, a jaka to zenua byla jak potem starsze gowniaki z gimbazy podchodzily do mnie i mi "gratulowali" xD
  • Odpowiedz
@Miecz12: WTF? XD
@frogi16: dobre pytanie. Jedyne co mógłbym powiedzieć na obronę pisma technicznego to to samo co w przypadku kaligrafii...acz zwykłe ćwiczenie kaligrafii jest o wiele skuteczniejsze i jednak lepiej rozwija zdolności manualne.
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Scorpjon: dokładnie, pismo techniczne w szkole to tylko umiejętność przyłożenia linijki i policzenia kratek na papierze milimetrowym.

A w życiu się nie przyda i tak.
  • Odpowiedz
@frogi16: w gruncie rzeczy wiele z tego co jest w szkole nie przydaje się na codzień.
Przynajmniej nie bezpośrednio.
Bo pośrednio to bardzo dużo rzeczy jest przydatnych, choćby dlatego, że różne umiejętności i wiedza nie są zawieszone w próżni, a wynikają z siebie, się uzupełniają, wspomagają itp.
#!$%@?ąc totalnie od pisma technicznego, uważam, że warto uczyć się każdej jednej rzeczy, która mnie interesuje, bo nie wiem kiedy z tego nie
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Scorpjon: tylko że ja temu nie zaprzeczam, ba, sam tak uważam i nigdy nie miałem problemów z tym, że muszę się uczyć biologii czy polskiego, mimo, że w pracy mi się nie przydadzą.
Problem mam z tą jedną, konkretną umiejętnością, która jest zwyczajnie bez sensu.
  • Odpowiedz