Wpis z mikrobloga

Jaka jest najgorsza książka jaką w życiu przeczytałeś/aś?
Tylko nie podawajcie lektur, chyba że daną książkę przeczytaliście po skończeniu szkoły. Większość z nich to świetne powieści, ale trzeba do nich dorosnąć. Nawet Chłopi to genialna książka a Reymont to mistrz pióra.
#ksiazki #czytajzwykopem
  • 47
  • Odpowiedz
@pizza-eco: a to ktoś twierdzi, że Chłopi są kiepscy? To nie Nałkowska przecież ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A z takich zwykłych to wiele lat temu wszystko od Richarda Knaaka - nie spodziewałem się właściwie niczego, a i tak się zawiodłem. Takie toporne fantasy pisane z metra i doczytałem z obowiązku, bo nie lubię przerywać czytania.
  • Odpowiedz
@pizza-eco: O dziwo na profilu LC żadna nie dostała ode mnie 1 gwiazdki xd
Za to 2 gwiazdki: Muzyka Milczącego Świata.
Ach, totalne gówno od gościa, który napisał świetne dwie książki. Miała uzupełnić coś, ale przewertowałem ją bo obrzydła mi fajną postać z uniwersum.
Na 3 gwiazdki mam dwie:
Kroniki Jakuba Wędrowycza- oj jakie to gówno było xD Nie zrozumiem idei i żartu chyba nigdy tego ewenementu w polskiej fantastyce. Tak samo jak Pana lodowego ogrodu który od 3 tomu to gówno z metrem mułu i skok na kasę jakiego nie było nawet u Sapka i Sezon Burz (chyba taka
  • Odpowiedz
@Croudflup: "Zrób mi..." to jego debiut i ma beznadziejną fabułę, do jednej czwartej ledwo dobrnąłem i rzuciłem. "Ślepnąc od świateł" natomiast, napisane 8 lat później, wciągnęło mnie fest, łyknąłem całe.
  • Odpowiedz
@pizza-eco: ogólnie jak mnie coś totalnie nudzi albo nie podoba mi się jakaś książka to ją po prostu odstawiam i nie czytam :) Ale ostatnio dostałam kryminał do przeczytania pt " Żmijowisko" W.Chmielarza, i ze względu na to ,że bardzo chciałam się dowiedzieć kto zabił - przeczytałam (przeskakując po kilka stron ) do końca. Nie polecam ! Nudne jak flaki z olejem, brak logiki, kiepskie dialogi, bezosobowi bohaterzy, ogólnie
  • Odpowiedz
@pizza-eco: Chyba "Atlas Zbuntowany". Sama fabuła i wizja katastrofy były opisane dość ciekawie. Ale postacie tak absurdalne, że wręcz karykaturalne, dialogów w zasadzie tam nie było, tylko wzniosłe monologi. A na dodatek autorka próbowała przemycić w książce swój światopogląd. Tylko nie robiła tego subtelnie, a próbowała wkładać go nam do głowy łopatą, a pod koniec zamieniła łopatę na pociąg z wagonami pełnymi swoich frazesów.
Kierowała się zasadą "Takie są
  • Odpowiedz