Wpis z mikrobloga

Śniło mi się już kiedys, że w mojej wsi kest klub. Bo ogolnie moja miejscowość to w sumie voraz bardziej takie miasto. I juz po raz kolejny mi się ten klub śnił. Był on niby domem strachu. I posrod moich genwralnych koszmarów rodem z powieści Kinga, te sa najlepsze. Sa w noch wątki kryminale, wampiry, wilkołaki, zombie (głównie) i mimo koszmarnej aury, są jednocześnie przyjemne.