Wpis z mikrobloga

#prawojazdy
Pytanie nad którym się zastanawiam.
Załóżmy że jadę w terenie niezabudowanym. Jeden pas w jedną i jeden w drugą. Załóżmy że pasy dzieli linia ciągła. Jadę sobie, powiedzmy że za TIRem. Z momentem gdy kończy się ciagla, zaczynam wyprzedzać TIRa. Zjeżdżam na przeciwny pas nawet nie spoglądają w lusterko bo nie ma prawa tam nikogo byc. W tym momencie dochodzi do kolizji z samochodem za mną, który rozpoczął wyprzedzanie na linii ciągłej.
Kogo można uznać za winnego tego zdarzenia?
Miałbym nagrania z kamer z przodu i z tyłu auta które uwieczniłyby cale zdarzenie
  • 8
@Max3nium niestety, Twoja. Taniej przekraczając nawet P-4 nie wjechał w Ciebie tym samym.

Ja to od dawna powtarzam, że prawo w tym zakresie jest głupie i winny powinien być ten, kto rażąco narusza przepisy. Jeśli tamten przekroczył linie, to czemu na tobie na cieszyć obowiązek szukania kogoś na drodze w miejscu, w którym nie powinno go być. Ale niestety :(
@Max3nium:
Ciebie, bo masz obowiązek się upewnić, że nikt nie rozpoczął manewru wyprzedzania Ciebie. A skoro tego nie robisz i doprowadzasz do kolizji -- to jesteś jej winien.
Drugi typ pewnie by dostał mandat.
Ale to, że ktoś złamał przepisy nie daje Ci prawa, żebyś też je mógł złamać.
No i do tego art. 3 UPoRD.

Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować