Aktywne Wpisy
Lewusx +117
Chłop 10 lat trenował, a ponad 3 lata kuł dupsko dla kawałka kartonu którego 99% nie zrozumie.
Chłop codziennie musi robić iniekcje, ważyć jedzenie, zaczynać dzień od 30min cardio, pilnować kroków, snu i trenować 2,5h, 5x w tygodniu.
Chłop skraca sobie życie świadomie, stracił większość włosów, postarzał się 15 lat, a dalej będzie to robił.
Chłop nawet nie ma z tego pieniędzy, musi płacić za każde zawody, hotele, podróże, a i tak
Chłop codziennie musi robić iniekcje, ważyć jedzenie, zaczynać dzień od 30min cardio, pilnować kroków, snu i trenować 2,5h, 5x w tygodniu.
Chłop skraca sobie życie świadomie, stracił większość włosów, postarzał się 15 lat, a dalej będzie to robił.
Chłop nawet nie ma z tego pieniędzy, musi płacić za każde zawody, hotele, podróże, a i tak
Co poprawić w sylwetce?
- Klata 31.8% (364)
- Bary 7.6% (87)
- Nogi 13.2% (151)
- Brzuch 29.8% (341)
- Plecy 17.6% (202)
_Blanche_Barton +331
Pytanie nad którym się zastanawiam.
Załóżmy że jadę w terenie niezabudowanym. Jeden pas w jedną i jeden w drugą. Załóżmy że pasy dzieli linia ciągła. Jadę sobie, powiedzmy że za TIRem. Z momentem gdy kończy się ciagla, zaczynam wyprzedzać TIRa. Zjeżdżam na przeciwny pas nawet nie spoglądają w lusterko bo nie ma prawa tam nikogo byc. W tym momencie dochodzi do kolizji z samochodem za mną, który rozpoczął wyprzedzanie na linii ciągłej.
Kogo można uznać za winnego tego zdarzenia?
Miałbym nagrania z kamer z przodu i z tyłu auta które uwieczniłyby cale zdarzenie
Ja to od dawna powtarzam, że prawo w tym zakresie jest głupie i winny powinien być ten, kto rażąco narusza przepisy. Jeśli tamten przekroczył linie, to czemu na tobie na cieszyć obowiązek szukania kogoś na drodze w miejscu, w którym nie powinno go być. Ale niestety :(
Ciebie, bo masz obowiązek się upewnić, że nikt nie rozpoczął manewru wyprzedzania Ciebie. A skoro tego nie robisz i doprowadzasz do kolizji -- to jesteś jej winien.
Drugi typ pewnie by dostał mandat.
Ale to, że ktoś złamał przepisy nie daje Ci prawa, żebyś też je mógł złamać.
No i do tego art. 3 UPoRD.