Wpis z mikrobloga

Kilka słów o moim nieokrzesaniu społecznym. Jakiś czas temu zatrudnialiśmy w #pracbaza sporo nowych osób i zwyczajem jest, że jak się przydybie taką osobą przy obiedzie, to się rozmawia. Usiadła obok mnie nowa dziewczyna, więc standardowo pytam, co robiła wcześniej, zanim tu przyszła. Odpowiada: "Prowadziłam start up". Ze wszystkich rzeczy jakie mogłam powiedzieć, moja odpowiedz brzmiała: "I co, splajtował?" Te słowa wyrwały się ze mnie jak pierd i zawisły w powietrzu. Kątem oka widziałam, że mój kolega z zespołu kiśnie. Dziewczyna się zmieszała. Potem jak słyszałam, o co pytają ją inni to myślałam, że walnę głową w stół z zażenowania nad sobą. "A czym się ten start up zajmował?", mogłam zapytać.
Nic dziwnego, że nie mam koleżanek.
#rozowepaski #stulejacontent
  • 70
  • Odpowiedz
zakłopotała się i poczuła się niepewnie


@animiesiewaz: Ale nazwałaś to jakbyś zrobiła coś strasznie złego czy żenującego. To było całkiem normalne, przesadzasz. A, że ktoś się czasem zakłopocze. ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
Jeżeli młody człowiek chciał rozkręcić firmę i mu nie wyszło to nie jest powód do wstydu, tylko ciekawe doświadczenie, które wiele nauczyło.


@ZasilaczKomputerowy: jest jeden problem, jeżeli Ci nie wyjdzie to ludzie się cieszą. Polacy wszystko wybaczą oprócz sukcesu.
  • Odpowiedz