Wpis z mikrobloga

#frytusiacontent

Kochani, pożegnaliśmy dziś Tokio. Była za słaba i nie dała rady. Robiłam co mogłam, dostała dużo specjalnej opieki i całe moje serce. Walczymy teraz dalej o resztę z jeszcze większą siłą i uwagą.

Tak się cieszę, że mnie tu wspieracie.
  • 34
  • Odpowiedz
@frytusia No i spociły mi się oczy :( liczyła, że ta mała bieda jakoś sobie poradzi przy tak wspaniałej kociej cioci, mimo, że gdzieś tam z tyłu głowy miałam, że szanse są pół na pół albo i mniejsze jakto przy takich oseskach. Nie poddawaj się, proszę, mimo tak dołującej wiadomości.
  • Odpowiedz
Trzymaj się i walcz! Miałem podobną sytuację 3 lata temu, chwilę po porodzie piesków matka odeszła. Wszystkie male straciliśmy, mimo, że cała rodzina siedziała i się nimi opiekowała i 3 weterynarzy z doskoku.
  • Odpowiedz