Wpis z mikrobloga

Nie znam nikogo, kto stał się niewierzący po spotkaniu z ateistami, ale znam takich, co stali się niewierzący po spotkaniu ze swoim proboszczem.

#bekazkatoli #heheszki
  • 47
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@aaadam91: Szukałam wielu dróg i w wierze i poza nią, ale niestety, wszystko wskazuje na to, że nic poza życiem ziemskim nie ma. Większość ludzi to boty, NPC sądząc po braku wyobraźni i zwykłej głupocie ze strasznie ograniczonym algorytmem, wystarczy obejrzeć kompilację faili, albo wypadków, nie wspominając o życiu realnym i współistnieniu. Chapać, chapać, chapać - wszystko co się da! Jak najwięcej zarabiać, wyzyskiwać innych.... I to dotyczy też kleru.
  • Odpowiedz
@sEB-q: Czy ja mam możliwość niefinansowania kościoła katolickiego jako polski obywatel? Nie mam. Czy to jest g---t na sumieniu czy nie? Czy moje uczucie utraty godności z tym związane jest przez katolików szanowane? Czy jest chronione? Zastanów się
  • Odpowiedz
Dlaczego w ogóle czyjeś uczucia mają być chronione?


@Chulio: Niech sobie będą chronione, ale w kulturze, a nie z urzędu. Skandaliczne jest to, że kodeks karny przewiduje karanie za obrazę uczuć religijnych. Jest to jeden z najgorszych, funkcjonujących aktów prawnych przeciwko wolności słowa.

Co do reszty wypowiedzi w pełni się zgadzam.
  • Odpowiedz
@xandra: ale zapomniałaś dodać że praktycznie cytujesz księdza :)
"Nie spotkałem w moim życiu nikogo, kto by stracił wiarę po przeczytaniu Marksa i Engelsa, natomiast spotkałem wielu, którzy ją stracili po spotkaniu ze swoim proboszczem."
~ks. Józef Tishner :)
  • Odpowiedz