Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
tl;dr: Moja była (która ma chłopaka) chciała mnie uwieść i nie wiem co z tym fantem zrobić.

Kurde, jestem w kropce. Zupełnie nie wiem co o tym myśleć i co robić dalej. Mieć #!$%@? czy poinformować jej aktualnego chłopaka o wydarzeniach z ubiegłej soboty?

Byłem w ostatni weekend na imprezie u moich znajomych, którzy mają fajny domek letniskowy nad jeziorkiem. Pojawiła się tam również moja dawna dziewczyna, z którą mamy z kolei masę wspólnych znajomych. Dla mnie jest to temat kompletnie zamknięty, było to dawno temu, zmieniłem się dość mocno i nie czuję do niej absolutnie nic. Ona z kolei ma chłopaka, z którym jest już rok, może z półtora, pewny nie jestem. Nasz związek był krótki i dość intensywny, rozstaliśmy się w zgodzie i bez ukrytych żalów. Widzieliśmy się rzadko, głównie na jakiś spotkaniach w wspólnym gronie znajomych. Ostatnio było tych spotkań więcej i zacząłem odnosić wrażenie, że nie jestem jej jednak obojętny. Nie robiłem z tym absolutnie nic, ale pewne sygnały wskazywały, że coś jest na rzeczy. Prowadzę bardziej dynamiczne życie od nich, wiedzie mi się całkiem fajnie, sporo podróżuję i na nudę ogólnie nie narzekam. Ich związek jest bardziej statyczny, udomowiony, a wydaje mi się, że mój tryb życia jej imponuje. I nie byłoby tematu, gdyby nie ostatnia sobota. Grillujemy, pijemy alkohol, ludzie bawią się, rozmawiają, chodzą do domku albo nad jeziorko i jest całkiem przyjemnie. Poszedłem za domek zapalić sobie fajeczkę i przychodzi ona. Alkohol już swoje zrobił, rozmawiamy, palimy i w pewnym momencie poczułem zbyt bliską odległość, która nas dzieli. Stałem oparty w lekkim rozkroku i tak się zbliżyła, że swoją nogę miałem między jej nogami. Sygnał był tak ewidentny i jestem przekonany, że gdyby to była randomowa laska to bym się wiele nie zastanawiał i tę noc byśmy spędzili w łóżku. Jednak rozsądek wziął górę. Otrzeźwiałem, odsunąłem się od niej i zasugerowałem, aby przemyślała swoje zachowanie bo ja nie mam zamiaru mieszać się w żadną dramę. Ona zaskoczona, zrobiła wielkie oczy i odeszła niepyszna. Do końca pobytu właściwie nie rozmawialiśmy, ja miałem to w dupie, a ona starała się mnie unikać.

To, że nie dałem się wciągnąć w te gierki uważam za słuszne (jaka piękność by z niej nie była), jednak zastanawiam się czy nie pójść krok dalej i nie poinformować jej chłopaka? Widziałem go może z 2 razy w życiu, wydaje się być spoko typem, wie, że kiedyś byliśmy razem i raczej problemu w tego tytułu nie robi. Nie mam w tym absolutnie żadnego biznesu, jak go o tym poinformuje to na pewno się pokłócą, a być może i rozejdą, w ktoś może mieć pretensje, że rozpieprzyłem związek. Ja chyba jednak chciałbym wiedzieć.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 5