Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki pytanie za 100 punktów. Jak orientacyjnie mogą kształtować się koszty utrzymania mieszkania własnościowego w bloku o powierzchni ok 40-45 m2? Chodzi mi o czynsz + dodatkowe opłaty w sumie (prąd, gaz, woda, ogrzewanie). Wiem, że zależy to od wielu czynników, ale chodzi mi o rząd wielkości kosztów.

Pytam, ponieważ nie wiemy z #rozowypasek, ile może kosztować miesięcznie czynsz + opłaty, a zastanawiamy się, czy będzie nas stać na utrzymanie mieszkania na kredycie.

Najlepiej proszę o odpowiedzi ludzi z #lodz, ale możecie też odpowiedzieć, jak to wygląda w innych miastach typu #wroclaw czy #opole.
  • 29
@linuxuser: obecnie mieszkam na 60 m2 w Opolu, blok z wielkiej płyty. Czynsz to niecałe 500 zł, prąd 90, gaz 15 zł, woda w czynszu - raz w roku wyrównanie, zazwyczaj wychodzi na 0 lub muszę dopłacić 100-200 zł. Ogrzewanie (z sieci) też w czynszu, ale tu zawsze przychodzi rozliczenie na moja korzyść - dostaje ok 500 zł zwrotu raz w roku. Wcześniej mieszkałem w niskim bloku w centrum na 42
własnościowe i czynsz?


@zuken: Dokładnie:
- Koszty zarządu eksploatacja
- Centralne ogrzewanie
- Wywóz odpadów (stała)
- Ciepła woda (stała)
- Ścieki (licznik)
- Podgrzanie wody (licznik)
@linuxuser: bywają budynki bezczynszowe, ale jednak większość budynków ma czynsz - mieszkanie jest Twoje, ale kto by sprzątał klatkę, naprawiał windę, ogrzewał klatkę, płacił za prąd w częściach wspólnych itd. gdybys nie płacił czynszu? :)
@linuxuser: Wrocław, 43m2 w 2-letnim bloku, 300 zł czynsz (w tym cała długa lista: utrzymanie windy, sprzątanie klatki, śmieci, akcja zima, fundusz remontowy, itp. drobiazgi, ogrzewanie miejskie, woda) plus ok. 60 zł prąd - 2 osoby, gazu nie ma. Co roku są wyrównania za wodę, ogrzewanie, czasem trzeba dopłacać, czasem jest nadwyżka.