Wpis z mikrobloga

Tak czytam te książki, czytam i czytam, ale szlag mnie trafia, że tak dużo rzeczy przeczytanych przeze mnie wylatuje mi z głowy po jakimś czasie.
No bo w książce wyławiam różne fajne słowa, jak: anadiploza, abnegacja, inteligibilny, intendentura, dychotomia itd.Jednak po jakimś czasie o nich zapominam, a fajnie byłoby ich używac w codziennym życiu.
Zazdroszczę czasem ludziom, np. politykom czy różnym profesorom, którzy mają pamięć do tych wszystkich mądrze brzmiących słówek.

#ksiazki #zalesie
  • 12
  • Odpowiedz
@r4do5: Mnie to i tak wszyscy biorą za gbura (nawet jak wydaje mi się, że jestem miły), więc czy będę gburem trochę bardziej czy trochę mniej, to już bez różnicy :D

@BigRedChick: Chyba spróbuję tak robić.
  • Odpowiedz
@DzikiKon Możesz spróbować metody spaced repetition przy wykorzystaniu na przykład programu Anki. Korzystam z niego do nauki słówek i bardzo pomaga i pamiętam nawet takie, których nigdzie więcej potem nie widziałem ani nie użyłem.
  • Odpowiedz
@DzikiKon: ale Miodek i Bralczyk akurat nie używają tych trudnych słów (albo używają ich bardzo rzadko), a i tak brzmią "mądrze". Skoro wywołałeś Bralczyka to przypomina mi się jego opinia na temat słowa "tudzież", które dla wielu wydaje się "mądre" właśnie i przez to go używają, często błędnie, jako "lub", a tak naprawdę tudzież to "oraz". Otóż Bralczyk ma prostą receptę na ten błąd: przestańmy w ogóle używać "tudzież", bo
  • Odpowiedz
@DzikiKon też mam obsesję przyswajania bezużytecznej wiedzy, z wszystkich możliwych dziedzin i również lubię takie słowa i zapisuję je. Ale, nawet jeśli zapamiętam, to z racji tego że nie obracam się w kręgach akademickich, mało kto doceni znajomość takich słów, nie mówiąc już o zrozumieniu.
  • Odpowiedz