Aktywne Wpisy
maxciekpl +402
Iudex +143
I'm out. Wrzuciłem wczoraj zdjęcie pięknej kamienicy we #wroclaw, której mur pobazgrano sprayem i post został skasowany przez moderację. Mam wrażenie, że ktoś tu nawet nie rozumie własnego regulaminu. Napisałem co sądzę o takich ludziach, a post poleciał ponieważ zdaniem moderacji jest to "atak personalny".
Po mojemu atak personalny dotyczy KONKRETNEJ osoby. Jeśli moderator wie jaka osoba odpowiada za ten napis na murze, to chętnie się dowiem. A jeśli
Po mojemu atak personalny dotyczy KONKRETNEJ osoby. Jeśli moderator wie jaka osoba odpowiada za ten napis na murze, to chętnie się dowiem. A jeśli
80% pensji ojca wydawane jest na gadzety,bilety na mecze i wszystkie co zwiazane z warszawskim klubem.
Nasz kot nazywa sie 'Radovic' a pies 'Carlitos'.
Mimo, ze ja i matka pilki nozej szczerze nienawidzimy, na 20sta rocznice slubu tato zabral nas na mecz do Poznania.
Stary kazal zaparkowac(on nie prowadzil bo musial strzelic w drodze pare hehe browarkow) matce auto 2km od stadionu bo 'CO K---A 5ZL ZA PARKING J----E ZLODZIEJE, NIE NO IDZIEMY Z BUTA A TY SYNEK UCZ SIE PRZEDSIEBIORCZOSCI'
Podczas drogi na stadion pod wplywem % tata intonowal piesni wychwalajace warszawski klub. Prosilem go z matka zeby tego nie robil, po chwili podeszlo do nas paru poznanskich sebixow:
S-Ty k---o warszawska j----a dawaj szalik k---a chuju
T-Gnoju jeden zaraz po polycje zadzwonie!
Po chwili wraz z ojcem znajdowalismy sie w pozycji na zolwia, a nasze glowy testowaly wytrzymalosc poznanskich adidasow. Matka ublagala oprawcow zeby nas zostawili i po paru minutach moglismy juz wejsc na stadion. Gdy weszlismy na trybune poczulem na sobie tysiace spojrzen, juz czulem, ze cos jest nie tak a po chwili zorientowalem sie, ze jestesmy w sektorze Lecha..ojciec mial zapasowy xDD szalik ktory oczywiscie nosil dumnie na szyi, po paru minutach ludzie zaczeli pluc nam prosto w twarz, matka powiedziala, ze tego juz za wiele, odwrocila sie na piecie i wyszla ze mna z sektora, tata zostal, a my w w aucie modlilismy sie zeby go nie zlinczowano..
Po meczu ojciec wrocil z paroma siniakami, czolo mial cale mokre od poznanskiej sliny, jednak stwierdzil, ze warto bylo, a bilety na sektor Lecha zamowil specjalnie bo byly o 7 zloty tansze od tych warszawskich.
Stary z duma w glosie powiedzial, ze ma dla nas jeszcze jedna niespodzianke, modlilem sie zeby bylo to zdjecie z jakims
pilkarzem czy obiad w restauracji ale ojciec mial inne plany - jedziemy do jego kolegi z wojska, z ktorym nie widzial sie 30 lat. (przypominam, ze wszystko z okazji 20stej rocznicy slubu rodzicow). Widzialem po minie matki, co o tym mysli ale protesty na nic sie zdaly, jedziemy i juz.
Po godzinnym szukaniu adresu zajechalismy na slynny poznanski Lazarz (ten sam od Bonusa BGC). Drzwi otworzyl czlowiek podobnych ksztaltow co Wojciech Mann.
'O KURLAAA WLODZIU KOPE LAT'
'JEZUS MARIA KRZYSIU NIC SIE NIE ZMIENILES, ZAPRSZAM WCHODZCIE'
Ojciec z Wlodziem pili hehe piwka i gadali o starych czasach a ja z matka siedzielismy w telefonach
'NO TO CO KRZYSIU, SKORO JUZ JESTES TO NIE BEDZIEMY O TYCH SZCZYNACH SIEDZIEC, WYPADA WYPIC COS ZA STARE LATA'
'NO WIESZ WLODEK W GOSCIACH SIE NIE ODMAWIA HE HE'
I juz za 5min bylem w drodze do zabki ktora wedlug informacji Pana Wlodka znajdowala sie 300m od jego mieszkania.
W tym momencie dodam, ze moja orientacja w terenie ogranicza sie do tego ze wiem gdzie kladzie sie pake na de_dust2 i gdzie respi sie Orshaball.
Szukalem tego je**nego sklepu dobre pol godziny, bylo juz dosyc pozno i robilo sie ciemno. Podeszlo do mnie 3 sebixow:
- MORDO MASZ OGNIA
Dalem zapalniczke jednemu z nich i dopiero po chwili uswiadomilem sobie, ze popelnilem jeden z najwiekszych bledow w zyciu - zapalniczka klubowa Legii byla prezentem od ojca na 20ste urodziny. W-------m taka dzide przed siebie, ze Husain Bolt nie mialby szans mnie dogonic, nawet nie ogladalem sie za siebie.
Zatrzymalem sie po okolo kilometrze na jakmis blokowisku, usiadlem na lawce i zorientowalem sie, ze uciekajac zgubilem hajs od ojca na wodke, swoj portfel i telefon zostawilem w domu
Zatrzymalem jadaca obok taksowke:
- DZIEN DOBRY TAKA GLUPIA HEHE SPRAWA, NIE JESTEM STAD I POTRZEBUJE DOSTAC SIE DO ZNAJOMEGO, ZAPLACE ILE TRZEBA PO KURSIE
- NIE MA SPRAWY WSIADAJ PAN, A TAK Z CIEKAWOSCI SKAD PAN JEST?
- STOLYCA HERE, WARSZAWA
- W---------J Z MOJEGO AUTA J----Y KRAWACIARZU
Mimo, ze byla juz 22 i bylo ciemno postanowilem isc pieszo.. po 3 godzinach trafilem do mieszkania Pana Wladka, nie zdarzylem powiedziec slowa a ojciec w-----l mi liscia
- GDZIE K---A GNOJU BYLES PEWNIE NACPALES SIE TYCH DOPALACZY CO, MATKA POSZLA Z WLODZIEM NA KOMISARIAT ZGLOSIC ZAGINIECIE TY K---A GNOJU
W tym momencie do mieszkania wrocila cala zaplakana matka z Panem Wlodziem i hehe wodeczka
- EHH NO WIDZISZ KRZYSIU, TERAZ TO TAKA MLODZIEZ WYSLAC PO BUTELKE TO I Z PUSTYMI REKOMA WROCI I JESZCZE PO PARU GODZINACH
Ojciec po godzinie przestal mnie wyzywac, i troche sie uspokoil a jako, ze bylo juz pozno ja z mama poszlismy spac a oni kontynuowali biesiade.
Okolo 4 w nocy obudzily mnie krzyki i wyzwiska, wszedlem do salonu i zobaczylem jak ojciec trzyma Wlodka za koszule i krzyczy
- CO TY P--------Z KUCHARCZYK TO DOBRY PILKARZ A LEGIA TO NAJLEPSZY KLUB W TYM KRAJU
- C---A SIE ZNASZ NA TYM SPORCIE, LEGIA TO STARA K---A
Momentalnie twarz ojca przybrala kolor czerwony i juz za chwile bylem swiadkiem MMA 50cio letnich Januszy na dywanie.
- W---------J Z MOJEGO DOMU LEGIA TO K---A I J---C JA TRZEBA KTO TAK ROBI TEN IDZIE DO NIEBA
- STARA K---A DO J-----A LECH Z POZNANIA, GRAZYNKA MIREK PAKUJCIE SIE WYCHODZIMY
Matka zaplakana prowadzila auto a ojciec cala droge wyzywal swojego bylego przyjaciela, dojechalismy do Warszawy, a na drugi dzien tata pozmienial tapety w domu na niebieskie z przekreslonym logiem Lecha Poznan.
#pasta #legia #polska #lechpoznan #janusze