Wpis z mikrobloga

@Sunivia: Ja nie wiem czemu ale zawsze wolałam Ashleya.
Pamiętam jak koleżanka napisała mi na kartce urodzinowej, bo wiedziałam, że lubię: "żebyś znalazła swojego Rhetta". A ja w środku takie: "Nieeeee!!" :D
@Sunivia: Możliwe, ale to pod koniec książki tak go malowali najbardziej.
Za to Scarlett to najbardziej wyrazista postać książki. Pewnie gdybym ją spotkała w realnym świecie to byśmy się nie polubiły ale ją podziwiam mimo to.