Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Niedługo razem z narzeczoną planujemy ślub. Koszt wyniesie ok. 25 000 zł, z czego 15 000 będziemy mieli odłożone z naszych pieniędzy, a na kolejne 10 000 zł chcieliśmy wspólnie wziąć kredyt. Problem w tym, że mojej narzeczonej zmarła ostatnio babcia, która zostawiła w spadku mieszkanie warte ok. 150 000 zł. Spadkobierców jest czworo: mama różowej, ona i jej siostra. Wszyscy mają dostać po 50 000 zł, bo tak zażyczyła sobie babcia w testamencie i raczej sąd to klepnie. Moja różowa chce, żebyśmy te 10 000 zł wzieli z pieniędzy spadkowych nie zaciągając wspólnego kredytu, natomiast ja nie chcę się na to zgodzić. Po pierwsze to jej pieniądze, po drugie trochę bym się czuł jakby ktoś mi zasponsorował to wesele, a po trzecie na bank, w razie rozwodu, ona będzie się domagała zwrotu połowy tych pieniędzy (ja bym pewnie tak zrobił).

Uważacie, że mam rację nie godząc się na pokrycie kosztów wesela z tych spadkowych pieniędzy? Różowa mówi, że ona żadnego kredytu brać nie chce, bo kasę będziemy mieli. Jak to ugryźć?
#slub #wesele #mireksiezeni

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 126
  • Odpowiedz
Po pierwsze to jej pieniądze, po drugie trochę bym się czuł jakby ktoś mi zasponsorował to wesele


@AnonimoweMirkoWyznania: bierzecie ślub więc nie powinniście na to patrzyć inaczej niż "wspólne" pieniądze ( ͡° ͜ʖ ͡°)

po trzecie na bank, w razie rozwodu, ona będzie się domagała zwrotu połowy tych pieniędzy (ja bym pewnie tak zrobił).


@AnonimoweMirkoWyznania: no ale z takim podejściem to ogólnie ten ślub
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 23
Mózg mi się popsuł przez Ciebie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@spwasch: dowcip mi się przypomniał :D
Spotyka się dwóch znajomych:
- Co tam u Ciebie?
- Założyłem kwartet.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Generalnie uważam robienie wesela na jakikolwiek kredyt za głupotę, ale 10 tys. to nie tak dużo i o ile nie macie jakiejś skąpej rodziny to z kopert powinno wam spokojnie wejść (jak ludzie nie szaleją, a 25 tys. to raczej nie jest szaleństwo, to się zwraca, a często jest z zyskiem) - dogadajcie się z restauracją, czy po prostu nie możecie części zapłacić "po".
  • Odpowiedz