Wpis z mikrobloga

Mircy, Mirki, Mirabelki!

Teneryfa to nasze największe zaskoczenie tego roku. Ta wyspa od zawsze kojarzyła nam się z tabunem zachodnich urlopowiczów, tętniącym przemysłem turystycznym. Ale pojechaliśmy, bo coś nas tknęło. Chcieliśmy wybrać się w jakieś ciepłe miejsce. Cel: Kanary! I tu taaadaaam! Zakochaliśmy się! Dzikość tej wyspy, krajobrazy, zawładnęły naszymi sercami totalnie. Oczywiście bywały i miejsca zatłoczone, jak Playa de las Teresitas, ale gdy pojawialiśmy się na niej późnym wieczorem towarzystwo było kameralne :)

Wyspa oferuje wszystko czego aktywna duszyczka zapragnie: kąpiele w ocenie, górskie trekkingi, wspinaczki, penetracje lasów deszczówkowych, wielbiciele jaskiń także będą zachwyceni.

Wąwóz Masca to bez wątpienia najpiękniejsze miejsce na wyspie i najpiękniejszy szlak trekkingowy. Najlepiej wyruszyć wczesnym porankiem, tuż po wschodzie słońca. My wystartowaliśmy przed 7. Byliśmy jedynie w towarzystwie ptaków, kota. Cały szlak w 1 stronę zajął nam około 3 godzin. Z każdym krokiem wyłaniały się co raz to nowe krajobrazy, cudowny tropikalny klimat w otoczeniu majestatycznych gór. Finiszem naszej wędrówki była piękna plaża położona wśród klifow Los Gigantes i orzeźwiająca kąpiel w oceanie.
Można wrócić dwojako: albo statkiem (i przy dużym szczęściu obserwować delfiny) lub tą samą drogą odkrywając na nowo cudowne widoki. Oczywiście my wybraliśmy opcję numer 2. Na powrocie było trochę tłoczno ponieważ wąwóz zaczęły szturmować liczne grupy turystów ze zorganizowanych wycieczek. Rodacy w klapkach i "ermaksach" narzekali na organizacje szlaku ;).
Dzięki geocachingowi odkryliśmy niesamowite miejsce, a mianowicie nieczynny tunel łączący Mascę z sąsiednim wąwozem. Niestety tunel był zalany, za pierwszym razem nie odważyliśmy się wejść.
Tajemniczy górski korytarz nie dawał nam spokoju, wiercił dziury w głowach i drugiego dnia, z parą nowo poznanych znajomych z Polski, postanowiliśmy spróbować drugi raz, tym razem od strony sąsiedniego wąwozu Baranco Seco. U "sąsiada" Masci panuje znacznie bardziej surowy klimat,jest mniej tropikalnie, bardziej pustynnie. Po drodze odwiedziliśmy opuszczoną kopalnię. Niesamowite miejsce i przy okazji ciekawe kesze (kody GC: GC23XYK i GC3C7RP). Po około 2 godzinach marszu dotarliśmy do tunelu, z tej perspektywy wyglądał znacznie lepiej, a że w kupie raźniej, to tym razem bez większych wątpliwości padła decyzja. Wchodzimy! Woda miejscami po kolana, z wątpliwą zawartością – i chyba dobrze, że żyliśmy w nieświadomości ;). Przejście zajmuje około 20 minut. Mniej więcej w połowie coś zaczęło błyszczeć i mienić się. Odkryliśmy złoża minerałów i ślady po ich wydobywaniu. Cudowne! Półgodzinna pauza i zabawa w górników!
Po wyjściu z tunelu znów znaleźliśmy się w magicznym klimacie wąwozu Masca i znów ohy i ahy :)

Reasumując, Mireczki, łapcie okazji wizytujcie magiczne kanary, bo skrywają perełki takie że szczęka opada!

#podroze #masca #wawozy #wawoz #teneryfa #kanary #trekking #podrozujzwykopem #dziendobry #wakacje #pomyslnaurlop #pomyslnawakacje #geocaching #opencaching #opuszczonemiejsca #opuszczone #urbanexploration #dziendobry #plaza #hiszpania #chwalesie
w.....l - Mircy, Mirki, Mirabelki!

Teneryfa to nasze największe zaskoczenie tego r...

źródło: comment_0A83cHHzzrMaPHLtMoGU0az4gCpfMJCK.jpg

Pobierz
  • 35