Wpis z mikrobloga

@biesy: puki nie eksplodują superwulkany i nie ma rozległych erupcji szczelinowych powinno być jeszcze jako tako. Jedno jest pewne, wszystko płynie, a zmiany klimatyczne mogą bardzo się odbić na cenie żywności, jeżeli ten trend się utrzyma.
  • Odpowiedz
@biesy: nareszcie będzie lato! Już od kilku lat same chłodne lata. Aż chyba dzisiaj spalę stare opony w kominku żeby następne lata też były ciepłe
  • Odpowiedz
@glonstar: Ale średnia roczna temperatura rośnie praktycznie z roku na rok. To o czym Ty mówisz to anomalie. Będące skutkiem, a nie negacją. Samo to, że traktujesz majowy śnieg jako coś wyjątkowego świadczy o ociepleniu.
  • Odpowiedz
@Kaijot: Śnieg w maju jest co 5-10 lat, więc nie jest aż taki wyjątkowy i w żaden sposób nie świadczy o ociepleniu. W 1928 był śnieg w czerwcu, i to już należy uznać za wyjątek, ale też w żaden sposób nie świadczy o ociepleniu.

Przed tysiącami lat ludzie tłumaczyli sobie takie anomalie gniewem bogów. Dzisiaj tłumaczą sobie to globalnym ociepleniem. Mechanizm jest ten sam. Ani jedni, ani drudzy nie mają
  • Odpowiedz
  • 0
@biesy globalne ocieplenie istnieje to fakt, ale nagle skoki temperatury w Europie nie mają nic do tego akurat.
Mówiąc o globalnym ociepleniu jest mowa o 1° wyżej a nie 10°
  • Odpowiedz
Mówiąc o globalnym ociepleniu jest mowa o 1° wyżej a nie 10°


@TOMXT: wiesz że dzwoni, ale nie wiesz w którym kościele. Ten jeden stopień więcej, to bardzo dużo jeżeli chodzi o topnienie lodowców, podnoszenie poziomu wody i wpływaniu na prądy
  • Odpowiedz
  • 0
@biesy Ale czy ja temu zaprzeczyłem? Ty w wpisie odnosisz się do obecnych temperatur w Europie I globalnego ocieplenia. Tak jaki pisałem, nie ma to za dużo ze sobą wspólnego.
  • Odpowiedz
@TOMXT: Ma, oczywiście, że ma. Bo za poziom temperatur odczuwalnych przez nas, np. w Europie, odpowiedzialne są prądy morskie.
  • Odpowiedz